Deszczowy trening, rozmowy o Vesoviciu, Boruc coraz bliżej

Podobnie jak we wtorek na treningu zabrakło Cezarego Miszty, Ariela Mosóra, Szymona Włodarczyka i Kacpra Tobiasza (egzaminy maturalne) - choć Miszta pod koniec zajęć pojawił się w prywatnym stroju w pobliżu boiska treningowego,  Wojciecha Muzyka (uraz pleców), Filipa Mladenovicia i Tomasa Pekharta (lżejsze zajęcia na siłowni), Igora Lewczuka (uraz stopy), Artema Szabanowa (leczy się w Kijowie), Luquinhasa (poleciał do Brazylii) i Joela Valencii. 

Powrócił Artur Boruc i jego pojedynki z kolegami były ozdobą treningu. Doświadczony bramkarz tym razem występował w polu i toczył boje z Walerianem Gwilią, Mateuszem Wieteską czy Arturem Jędrzejczykiem. "Król Artur" był w dobrym nastroju, jego nowy kontrakt z klubem jest już w zasadzie gotowy. 

 Legioniści najpierw pracowali nad motoryką i koordynacją z trenerem Radosławem Gwiazdą, a później zostali podzielenia na dwa zespoły. Najpierw były niezwykle efektowne pojedynki jeden na jednego. Piłkarz z jednej drużyny miał za zadanie minąć rywala i pokonać bramkarza. Gdy stracił piłkę na rzecz przeciwnika lub gdy golkiper poradził sobie z jego strzałem, ruszał kontratak. Później był mecz na skróconym polu gry. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się Rafael Lopes, skuteczny w odbiorze był Andre Maetins, zaś Kacper Kostorz zaskakiwał uderzeniami z trudnych pozycji.

Fioletowi: Cierzniak, Muci, Martins, Lopes, Yaxshiboyev, Hołownia, Jędrzejczyk, Cholewiak, Boruc, Kostorz

Żółci: Kikolski, Kisiel, Wszołek, Wieteska, Kapustka, Slisz, Vesović, Skibicki, Juranović, Gwilia

Pod koniec treningu przy boisku pojawił się były kapitan Legii, Ivica Vrdoljak. "Ivo" przyjechał na rozmowy w sprawie przyszłości Marko Vesovicia, którego interesy reprezentuje. Rozmowy się rozpoczęły i będą kontynuowane w czwartek.