Domyślne zdjęcie Legia.Net

Dickson Choto i Takesure Chinyama wracają

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

27.08.2009 09:08

(akt. 17.12.2018 07:14)

<b>Takesure Chinyama</b> cały okres przygotowawczy spędził na rehabilitacji po zabiegu artroskopii kolana. <b>Dickson Choto</b> doznał kontuzji w drugim spotkaniu pucharowym. Ale teraz duet z Zimbabwe wraca. Choto możliwe, że już do pierwszego składu. Chinyama raczej usiądzie na ławce rezerwowych i wejdzie na boisko w drugiej części spotkania. - Mogliśmy na "Tejksia" narzekać, że nie wykorzystuje sytuacji, że nie pracuje w defensywie, ale w Wodzisławiu zobaczyliśmy, jak nam go brakuje - mówi trener <b>Jan Urban</b>.
- Chciałem żeby Takesure zagrał może w jakimś spotkaniu Młodej Ekstraklasy, ale wiem, jaki on jest. Wyjdzie na murawę i potraktuje ten mecz jak każdy inny, czyli na maksa, nie będzie się oszczędzał, a powinien, bo jest świeżo po kontuzji. Dlatego wezmę go na ławkę, choćby jako straszaka - tak charakteryzuje króla strzelców poprzedniego sezonu jego trener. Powrót Chinyamy powinien podziałać mobilizująco na innych napastników. Adrian Paluchowski wie, że za chwilę może zabraknąć dla niego miejsca na ławce rezerwowych. Sebastian Szałachowski po ma coś do udowodnienia przede wszystkim samemu sobie. - Noga? No jest, ma się dobrze. Ja też, bo mam obie - to standardowa odzywka Choto pytanego jak przebiegają postępy w leczeniu kontuzji. I ogromny uśmiech, czyli luz przede wszystkim. Powrót Choto powoduje zwiększenie konkurencji w defensywie. Ostatnio Wojciech Szala stracił miejsce na rzecz Artura Jędrzejczyka, a w Młodej Ekstraklasie dobre recenzje zbiera Pance Kumbev.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.