Dickson Choto: Nie faulowałem
10.08.2006 09:06
- Jeśli jedyny gol w meczu pada po tak niefortunnej decyzji sędziego, to trudno nie być rozczarowanym i nie czuć się oszukanym. Cała sytuacja miała miejsce przed linią pola karnego. Zresztą ja nawet nie faulowałem rywala - stwierdził zaraz po spotkaniu środkowy obrońca Legii Warszawa <b>Dickson Choto</b>
- Który z rywali dał się panu najbardziej we znaki ?
- Ja nigdy nie patrzę na nazwiska rywali na koszulkach. Zawsze moim celem jest tylko odebrać im piłkę. Choć przyznam, że napastnicy rywala byli szybcy i trudni do upilnowania.
- Kapitalny mecz zagrał Łukasz Fabiański
- Jak się ma za plecami takiego zawodnika to gra się spokojniej. Łukasz interweniował fantastycznie. Dzięki niemu nie straciliśmy gola z gry.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.