Dickson Choto: Warto było
27.04.2006 02:19
- Byłem ostatnio na spacerze z żoną i aż serce rosło. Podchodzili do mnie kibice Legii i gratulowali mistrzostwa Polski. Na takie chwile warto było czekać te sześć lat, które spędziłem w Polsce - <b>Dickson Choto</b>, obrońca Legii, uśmiecha się od ucha do ucha. Zdaniem wielu, piłkarz z Zimbabwe to najmocniejszy punkt klubu z Łazienkowskiej.
Choto, który z Moussą Ouattarą tworzy duet niemal nie do przejścia, tylko się śmieje, kiedy słyszy zarzuty polskich napastników, oskarżających Afrykańczyków o brutalną grę.
Nawet nie zdążyłby go ugryźć
- My gramy brutalnie? - Dickson robi niewinną minę. - A skąd! Po prostu jesteśmy dobrze zbudowani. Ostatnio jeden z graczy Polonii oskarżył nas, że na boisku gryziemy, szczypiemy i jeszcze nie wiadomo co. Tylko jak ja go miałem ugryźć, skoro on grał tylko 10 minut? Nawet bym nie zdążył - tłumaczy z rozbrajającym uśmiechem Choto.
Piłkarz z Zimbabwe dmucha na zimne, ale, tak jak inni legioniści, jest niemal pewien tytułu.
- W Legii zebrała się grupa nie tylko dobrych piłkarzy, ale i niezłych tancerzy, więc mistrzostwo będziemy świętować na wesoło. W Zimbabwe w uroczystych momentach tańczymy afrykańską sambę. Na pewno Roger i Edson, nasi Brazylijczycy, dołączą z brazylijską i będzie feta jak trzeba - Choto zaciera ręce.
Szkoda, że Niemen tego nie doczekał
Afrykańczyk obiecuje, że na fecie nie tylko zatańczy, ale i zaśpiewa.
- Moja ulubiona polska piosenka? Zaraz, zaraz, jak ona się nazywa. "Warszawski dzień" chyba...
Dickson miał na myśli "Sen o Warszawie" Czesława Niemena. - A tak, "Sen o Warszawie" - potakuje Choto, kiedy podpowiadamy mu tytuł. - Czy dobrze śpiewam? Średnio, dlatego przy goleniu nie nucę, żeby się nie zaciąć. Ale jak zdobędziemy tytuł, to zaśpiewam z innymi. Słowa? Trochę już znam...
Jeszcze kilka transferów i podbiją Europę
Pytanie tylko, jak długo jeszcze Choto będzie grał w Legii. Raz po raz pojawiają się informacje o kolejnych klubach zainteresowanych piłkarzem z Zimbabwe.
- Mam dwuletni kontrakt z Legią. Po sezonie usiądziemy z trenerem Wdowczykiem i porozmawiamy o mojej przyszłości - tłumaczy Choto, który uważa, że Legia ma całkiem duże szanse w walce o Ligę Mistrzów.
- Mamy zespół, w którym każdy walczy za każdego. Atmosfera jest świetna. Jeszcze tylko kilka wzmocnień i walczymy o Champions League! - deklaruje Choto.
Choto znaczy kominek
Dickson Choto pochodzi z plemienia Shona, które przemieściło się ze środkowej Afryki na tereny obecnego Zimbabwe (południe kontynentu). Główne zajęcie Shona to pasterstwo i uprawa roli. Przedstawiciele tego plemienia mają swój własny język. Nazwisko Choto w języku Shona oznacza "kominek". To nawet pasuje do Dicksona, który w trakcie meczu rozpala się do czerwoności.
Co ciekawe, z plemienia Shona pochodzi też obecny prezydent Zimbabwe, Robert Mugabe.
W sumie pobratymców Choto jest około 9 milionów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.