Domyślne zdjęcie Legia.Net

Djoković za Surmę?

Adam Dawidziuk

Źródło: gazeta.pl

13.10.2005 23:33

(akt. 27.12.2018 10:46)

W czwartkowym treningu piłkarzy Legii nie brał udziału <b>Łukasz Surma</b>. Powodem są bóle mięśni brzucha. Kto miałby zastąpić kapitana, gdyby miało zabraknąć go w sobotnim meczu z Wisłą Płock? Najpewniej <b>Veselin Djoković</b>, dla którego byłby to pierwszy występ w tym sezonie i pierwszy w zespole <b>Dariusza Wdowczyka</b>.
Serb przychodził do Legii latem ubiegłego roku jako jeden z dziewięciu transferów. Zaraz potem obrońca z Amiki Wronki doznał ciężkiej kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Przychodził, kiedy trenerem był Dariusz Kubicki. Nie zagrał u niego ani jednego spotkania, pojawił się w składzie dopiero za kadencji Jacka Zielińskiego. W dodatku na dobre (po epizodzie na początku rundy) pojawił się w tzw. newralgicznym momencie - po ciężko przeżywanej, poniesionej w dramatycznych okolicznościach porażce z Cracovią, gdy klub ukarał finansowo kilku piłkarzy, a Surmę pozbawił kapitańskiej opaski. W dodatku akurat wtedy Surma się kontuzjował. Zieliński ustawił Djokovicia nie na środku obrony jak się spodziewano, ale właśnie na miejscu kapitana, czyli jako defensywnego gracza pomocy. Tak się złożyło, że właśnie wtedy Legia prowadzona przez Zielińskiego osiągała najlepsze wyniki. O ile upowszechniony jest pogląd, że Legia nie przegrywa, mając w składzie Bartosza Karwana, o tyle mało ludzi wie, że z Djokoviciem nie poniosła żadnej porażki. Serb zaczął w pierwszym składzie poprzednią wiosnę, potem z niego wypadł, potem znowu doznał kontuzji, a gdy wrócił - Legia rozbiła 5:1 Wisłę Kraków, a w derbach wygrała 5:0 z Polonią (na jej stadionie). W sumie pięć meczów wygrała, trzy zremisowała. Strzeliła 19 goli ("Djoko" prawie strzelił gola z Wisłą, jego uderzenie Piotr Włodarczyk dobił na linii bramkowej), tracąc tylko trzy. Oto bilans: 3:0 z Pogonią Szczecin, 1:1 z Górnikiem Łęczna, 0:0 z Górnikiem Zabrze, 3:0, 0:0 i 2:1 z Lechem Poznań (dwa ostatnie w Pucharze Polski), 5:1 z Wisłą Kraków i 5:0 z Polonią. 29-letni Djoković nie doczekał jednak końca sezonu. Doznał kontuzji ścięgna Achillesa i do treningów wrócił dopiero niedawno. Wydawało się, że u Wdowczyka powalczy o miejsce na środku obrony, ale w zaistniałej sytuacji największe szanse na grę ma jako defensywny pomocnik. Tak właśnie został ustawiony w półtajnym wtorkowym sparingu z Dolcanem. Akurat obok Surmy i przy braku graczy powołanych do kadry młodzieżowej, ale to ustawienie może być miarodajne. Djoković w tym meczu kilkakrotnie próbował uderzeń z dystansu, jednak z miernym skutkiem. Te próby akurat mógłby sobie darować. W sobotnim spotkaniu z Wisłą Płock trenera Wdowczyka czekają także inne, wymuszone okolicznościami, zmiany. Przez dwie kolejki z powodu czerwonej kartki pauzuje Marcin Burkhardt, dzięki czemu grą w Legii w środku pola będzie miał okazję kierować Aleksandar Vuković (w tym meczu nie zagra trzech Serbów, jak to bywało za trenera Dragomira Okuki, bo po kontuzji dopiero indywidualnie ćwiczy Mirko Poledica). Jeżeli Surma jednak się wykuruje, Djoković ma szansę spróbować szczęścia na środku obrony.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.