Do góry nogami
16.04.2004 00:00
Jeszcze dwa lata temu kibice Legii byli synonimem wszelkiego zła, ale od tamtej pory przeszli metamorfozę. Także w innych wielkich miastach - Krakowie, Poznaniu - kibice rozgrywają przy okazji meczów ekstraklasy swoją własną ligę, licytując się, kto ma lepszą i większą flagę, więcej rac, ogni bengalskich, dowcipniejsze transparenty na ogrodzeniach i hasła skandowane na trybunach. Wśród fanów robi się zbiórki pieniędzy na oprawę meczu. Coraz rzadziej dochodzi do awantur, niszczenie własnego stadionu wydaje się już niemożliwe. Jeśli kibice gospodarzy mają przeciwników na trybunach, to nawet we wzajemnym przekrzykiwaniu się więcej jest pomysłu i dowcipu niż wyrazów uważanych powszechnie za obraźliwe.
Dlaczego zatem w Białymstoku doszło do takich awantur, po których sędzia zmuszony był przerwać mecz? Jeszcze kilka lat temu, kiedy co bardziej strachliwi ludzie nie chodzili na stadiony, na prowincji (w Białymstoku też) panowała w porównaniu z Warszawą istna sielanka. Piłkarze reprezentacji i drużyny ligowe witane tam były brawami, kwiatami i człowiek miał wrażenie, że jest w innym świecie. Złe wielkomiejskie zwyczaje jeszcze tam wtedy nie dotarły, wieś była i spokojna, i wesoła. Kilka ostatnich lat przewróciło wszystko do góry nogami.
Białystok należy do najbardziej zaniedbanych regionów Polski. Nie ma tam wielkich zakładów, jest za to bezrobocie. Kto może, ten wyjeżdża, ale większość sfrustrowanych pozostaje. Do stolicy mają blisko w kilometrach i bardzo daleko pod każdym innym względem. Kiedy stolica przyjeżdża, jest okazja pokazać jej swoją siłę. Udowodnić, że nie jesteśmy gorsi, odegrać się na warszawce za całe zło, zamykane zakłady pracy, brak perspektyw. Mecz to idealna okazja, innych nie ma.
Chłopcy z Białegostoku pokazali we wtorek, że mają ze sobą problemy, że dość daleko im do pierwszoligowych standardów. Oni są jeszcze na etapie tych rówieśników ze stolicy, którzy w lany poniedziałek wylewają na starszych ludzi wiadra wody, żeby zaznaczyć swoją obecność. -
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.