Domyślne zdjęcie Legia.Net

Dobrze, że nie jedenaście

Redakcja

Źródło:

13.11.2000 23:59

(akt. 19.12.2018 05:31)

Fragment rozmowy ze Zbigniewem Robakiewiczem. - Po meczu trener Wisły Orest Lenczyk powiedział, że w ostatnich 20 minutach obrona Legii grała słabo, ale jego zawodnicy nie potrafili wygrać z Robakiewiczem. - Miło słyszeć te słowa. Rzeczywiście, krakowianie sporo razy strzelali, i to celnie. Ale ja przecież od czegoś w tej bramce jestem. Kilka z tych strzałów rzeczywiście było groźnych.
- Karnych nie udało się obronić... - To loteria. Musiałem przed strzałem wybrać róg, w który się rzucę. Frankowski był jednak bezbłędny. Przy drugim strzale zabrakło niewiele. Gdybym do końca czekał z interwencją, Frankowski podałby mi ją w ręce.
Czy był Pan faulowany przy drugim golu? - Jeden z piłkarzy Wisły mnie potrącił. Straciłem równowagę i nie miałem szans na skuteczną interwencję. Poza tym sędzia boczny pokazywał, że piłka wyszła poza boisko. Główny nie zareagował.
- Czy jest Pan zadowolony z tego remisu? - Mamy jeden punkt, tyle co Wisła. Może się okazać, że ten remis będzie miał kiedyś ogromne znaczenie, bo dzięki niemu tracimy na razie do krakowian osiem, a nie jedenaście punktów. Na wiosnę ta strata jest do odrobienia. [źródło: GW]

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.