Dominik Furman : Legia spełnieniem marzeń
05.03.2013 20:33
- Co jest moją mocną stroną? Psychika, to, że wychowywała mnie przez 7 lat najlepsza piłkarska akademia w Polsce, że uczono nas wygrywać ale i zachowywać się na boisku i poza nim. Nie czuję dzięki temu presji związanej z koniecznością zdobycia tytułu mistrza Polski.
- Jestem wychowankiem Legii, jestem tu już 7 lat. Kiedyś myśleliśmy sobie w jakich to klubach będziemy grać w Europie, życie zweryfikowało te plany – część kolegów gra w trzecich, czwartych ligach, ja jestem dumny z tego że mogę reprezentować taki klub jak Legia. Mam nadzieję, że jestem na tyle dobrym piłkarzem aby stanowić o sile zespołu.
- Nie chcę wracać do tego co się stało w poprzednim sezonie, osiem spotkań bez wygranej to stanowczo za dużo. Może gdyby grał Furman byłoby lepiej, ale może byłoby gorzej. Wierzymy, że teraz się to nie powtórzy. Mecze jak w Kielcach się zdarzają, ale to normalne. W kolejnych meczach chcemy już sięgać po trzy punkty.
- Podpisałem z Legią nowy kontrakt, długi i skupię się teraz tylko na grze dla tego klubu. Spełniło się moje marzenie, długo myślałem o tym aby wybiec na stadion przy Łazienkowskiej. Gdzieś tam w perspektywie myślę o lidze zagranicznej – hiszpańskiej, angielskiej, niemieckiej. To jest piłkarski top i tam chciałbym kiedyś zagrać. Najpierw trzeba jednak zdobyć mistrzostwo Polski. Do kiedy chciałbym grać w lidze polskiej? Myślę, że wiek 23-24 lata byłby idealny do wyjazdu, ale jeśli nadarzy się okazja wcześniej to usiądziemy i wszystko przemyślimy. Na razie jednak muszę potwierdzić swoje umiejętności. Mówi się, że młodzi mogą się łatwo pokazać, ale trudniej im grać na wysokim poziomie w kolejnej rundzie. Chciałbym pokazać, że mnie ta reguła nie obowiązuje, że potrafię grać dobrze dłużej niż przez jedną rundę. Czy polska liga jest słaba? Za krótko w niej gram aby cos takiego stwierdzić? To dobry początek dla każdego piłkarza. Są lepsze ligi od naszej, ale są i gorsze. Pieniądze? Mogą zepsuć, ale mnie nie zepsują.
- Jeśli ktoś chciał całe życie grać w koszykówkę czy podnosić ciężary i to robią to powinni być szczęśliwi i nie powinni narzekać. Ja od zawsze chciałem grać w piłkę i jestem dumny z tego, ze mi się udało. Stawiam przed sobą nowe wyzwania, najpierw mistrzostwo Polski, potem reprezentacja – kiedyś chciałbym stanowić o jej sile. Teraz jeszcze za wcześnie, ale kto wie – może wystrzelę, zdobędę po dwie bramki w każdym ligowym meczu i wtedy trafię do tej kadry. Jaki jestem na boisku? Czasem trzeba być chamem, to jest sport dla mężczyzn.
- Zdarzają się sytuacje, że jestem rozpoznawalny, ale szału jeszcze nie ma, I dobrze. Lepiej wspinać się powoli, bo jak się wejdzie na szczyt za szybko to łatwo jest spaść z hukiem.
- Jestem pewien, że zdobędziemy mistrzostwo Polski, drugie miejsce dla kibiców i ludzi związanych z klubem byłoby klęską. A dla nas? To zależy od tego w jakich okolicznościach byśmy je stracili.
- Kto jest najlepszy na mojej pozycji w lidze. Chyba Przybylski z Górnika, na niego bym postawił. Który jestem ja? Mnie się nie da dogonić (śmiech). Żart, do bycia najlepszym jeszcze trochę mi brakuje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.