Dominik Furman: Murawa nie sprzyjała szybkiej grze
06.03.2015 01:58
- Tak, było trochę pracy w związku z braćmi Paixao, są to dobrzy zawodnicy. Miałem z nimi problemy, ale takie same jak „Jodła” (Tomasz Jodłowiec – przyp. red.), Dossa czy Inaki również.
- Największy minus? Pół żartem – pół serio, to murawa. Nie sprawia ona, że gra nam się przyjemnie w piłkę. Wiadomo, że to jest potrzebne przy szybkiej grze na „jeden kontakt”, ale gdy jest taka sytuacja jak dziś, gdy piłka może nam podskoczyć, to dwa razy się zastanowisz, czy warto tak zagrać. Cóż, my tego nie zmienimy, trzeba dawać z siebie wszystko tak czy inaczej.
- Jeśli wygrywasz taki mecz, to nie jesteś aż tak zmęczony psychicznie. Śląsk przegrał, ma przed sobą długi powrót do domu, więc to oni będą bardziej czuli ten mecz w nogach. My mamy szeroką kadrę i to nas stawia w roli faworyta - ocenił sytuację pomocnik Legii.
- Bardzo sobie cenię pracę sędziego Marciniaka. Przykładowo sytuacja z końca pierwszej połowy dogrywki, gdy powinniśmy wykonać rzut rożny, a sędzia zakończył tę część gry. Dziwna decyzja, ale tak czy inaczej cenię sobie jego pracę.
- Czy się cofnęliśmy? Nie wiedziałem, że było aż tak to widać. Szkoda tych dwóch strat w moim wykonaniu. Nie widziałem z tyłu co się dzieje, nikt mi nie krzyknął, a w drugiej się poślizgnąłem, mój wyraźny błąd.
- Wejście Michała Żyry? Rozruszał naszą grę, strzelił bramkę, a z tego zawodnik ofensywny jest rozliczany. Był świeży, miał więcej siły, Próbowaliśmy atakować jego stroną, wydaje mi się, że po prawej stronie stwarzaliśmy większe zagrożenie - zakończył Furman.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.