Dominik Furman: Nie jestem z siebie zadowolony
24.05.2013 08:30
- Nie będę się zadowalał tym, co zrobiłem. Szczególnie, że wiem, iż mam warunki, by dać od siebie dużo więcej. Dużo wymagam od siebie i myślę, że akurat to dobra cecha. Trafiłem do Akademii Legii w 2006 roku. Od tamtej pory były same porażki w walce o tytuł. To już siedem lat bez mistrzostwa. Nie dochodzi jeszcze do mnie, że mogę zmienić historię. Z jednego powodu - fizycznie nie mamy tego tytułu, więc nie ma co o tym myśleć. Przed nami mecz w Łodzi, gdzie ze wzglądu na murawę będziemy musieli rąbać.
Z pana perspektywy, co na wiosnę jest główną siłą Legii?
- To, że my, młodzi stażem w drużynie, mamy coś do powiedzenia w szatni. Nikt nas nie odstawia na boczny tor. Jest nas wielu, czasem starszym chłopakom też możemy coś podpowiedzieć. Tworzymy prawdziwy team. Bardzo dobry team. Szatnia żyje, jest w niej radośnie. Oczywiście wpływ na to mają też wyniki, bo gdyby ich nie było, pewnie mówiłbym inaczej. Ale są, każdy z nas jest szczęśliwy i czeka na ten upragniony tytuł mistrza Polski. Jaka w tym zasługa trenera Jana Urbana? To najlepszy trener, jakiego spotkałem.
Wybiega pan myślami w przyszłość? W kolejny sezon, poza Polskę, w kierunku europejskich pucharów?
- Poza Polskę wbiegam, ale nie indywidualnie, a drużynowo. Chcę z Legią powalczyć o Ligę Mistrzów. To mój cel po celu, bo tym pierwszym jest mistrzostwo Polski. W Europie czekają na nas najlepsi, z taką świadomością trzeba podejść do tematu. To znaczy, że musimy przygotować się jak najlepiej. Bo kto wie, może przyjdzie rywalizować nam z Barcą czy Realem, a to do czegoś zobowiązuje.
Więcej na portalu przegladsportowy.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.