News: Dominik Furman: Trener Urban nie da sie załamać

Dominik Furman: Trener Urban nie da sie załamać

Marcin Szymczyk

Źródło: Warszawa.sport.pl

21.05.2013 08:18

(akt. 09.12.2018 19:11)

- Jest blisko mistrzostwa, ale musimy zdobyć jeszcze cztery punkty w trzech meczach. Lech nie odpuści. Będzie walczył do upadłego, dopóki będzie miał matematyczne szanse. My w sobotę po meczu z Widzewem usiądziemy przed telewizorami i zobaczymy, jak mu wyjdzie. Jesienią byłem gwiazdą? Wystarczy naprawdę bardzo niewiele, by zostać w lidze gwiazdą. Ale jeszcze szybciej można ten status stracić. W dodatku Legia jest specyficzna. Jesteśmy obserwowani na każdym kroku. Częściej będą wytykać błędy nam niż np. Stępińskiemu z Widzewa czy Linetty'emu z Lecha. To też nas kształtuje. Na razie ludzie nie rozpoznają mnie masowo na mieście - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Dominik Furman.

Gdy patrzysz na Danijela Ljuboję czy Ivicę Vrdoljaka, to co zauważasz, jeśli chodzi o rzeczy, których musisz się nauczyć?


- Każdy z obecnych w Legii może czymś zaimponować. Nawet Olek Jagiełło, któremu zazdroszczę szybkości. Czego mógłbym się nauczyć? Ktoś, kto debiutuje w poważnej piłce, w każdym meczu chce udowadniać, że jest najlepszy, strzelać gole i asystować. A nie zawsze to jest potrzebne. Ci, o których wspomniałeś, wiedzą, że po dwóch czy trzech słabszych spotkaniach nie trzeba się przejmować. Rozegrali wielokrotnie więcej meczów niż ja. Cierpliwość i spokój w sytuacji, gdy wpadnie się w dołek, to cechy, które mogą mi się przydać. Zresztą we wszystkim mógłbym być choć trochę lepszy. Nie ma idealnych piłkarzy. Leo Messi też mógłby mieć lepszą prawą nogę.


A mieliście żal do Danijela Ljuboi i Miroslava Radovicia, że w tak ważnym momencie sezonu wywołali aferę, która mogła się odbić na wynikach?


- Nie, w szatni absolutnie żadnych zgrzytów z tego powodu nie było. Tyle o tej sprawie.


Trener Urban?


- Potrafi dotrzeć do piłkarzy. Nigdy nie miałem poczucia, że jestem niepotrzebny. Nawet gdy nie gram, to wiem, że w każdej chwili mogę się przydać. Trener nie da się piłkarzowi załamać, gdy ten siedzi na ławce. Czasem podejdzie, rzuci jakiś żart. Pośmiejemy się. To takie ludzkie, po prostu fajne. Oczywiście, jak siedzę na ławce, to też się denerwuję, ale mam poczucie, że to, czy w następnym meczu wyjdę w pierwszym składzie, zależy tylko ode mnie.

Wiosną podpisałeś nowy kontrakt. Poczułeś się doceniony?

- Chciałbym grać tak, żeby nikt w klubie nie żałował podwyżki. Umowa jest długa, obowiązuje do 2017 roku, ale mam wrażenie, że klub wierzy we mnie i daje mi okazję do rozwoju. Zwracam uwagę na pieniądze, żaden piłkarz nie chce grać za darmo, ale liczy się przede wszystkim forma na boisku. Zarabiamy dobrymi meczami.

Zapis całej rozmowy z Dominikiem Furmanem można znaleźć na Warszawa.sport.pl

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.