Dominik Furman: Wiele w pierwszej jedenastce się nie zmieni
10.07.2015 08:36
Po przyjściu do Legii z Toulouse musiał pan pogodzić się z rolą rezerwowego, bo pozycja Ivicy Vrdoljaka była niepodważalna. Zdarzały się momenty zwątpienia w sens powrotu?
- Nie było takiej sytuacji, bo wiedziałem, że w końcu zacznę grać. Podczas treningów zasuwałem za trzech i cierpliwie czekałem. Kiedy wskoczyłem do pierwszego składu, to chyba wykorzystałem szansę. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Dobra postawa zaowocowała ofertą z Karlsruhe. Dlaczego zdecydował się pan zostać w Warszawie?
- Niemcy byli bardzo konkretni, ale od razu powiedziałem, że zależy mi przede wszystkim na Legii. Po powrocie do stolicy z urlopu usiadłem z menedżerem i podjęliśmy decyzję, ze zostaję. Zostałem po raz kolejny wypożyczony do Legii, a w umowie mój obecny klub ma opcję pierwokupu.
Czy Legia nie będzie słabsza niż w poprzednim sezonie? Na razie wasza kadra się zmniejszyła.
- W podstawowej jedenastce pewnie za dużo się nie zmieni, wejdą do niej Nikolić i Pazdan. Trener jest ten sam, taktyka podobna, dlatego powinniśmy być zgrani. Ale z ocenami poczekajmy na początek sezonu.
Jaki to ma być rok dla Dominika Furmana?
- Zdaję sobie sprawę, że mam już 23 lata i nie jestem młodym zawodnikiem. Czuję, że ten sezon może być dla mnie dobry i przełomowy.
Wracając do Warszawy, zgodził się pan na znaczącą obniżkę zarobków. Czy teraz, po pozostaniu w Legii, czuje się pan doceniony finansowo?
- Powiedzmy, że jest lepiej niż było.
Zapis całej rozmowy można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.