Doping kibiców na meczu z Żalgirisem - VIDEO
23.07.2011 09:24
Na Żylecie nie było w piątek nudno już na dłuższą chwilę przed meczem - jeden z kibiców obchodził tego dnia urodziny i zaraz po odśpiewaniu "sto lat" i oklaskach od całej trybuny koledzy zadbali, by zadość stało się "staropolskiemu" zwyczajowi - ile lat tyle pasów. Korzystając z okazji - sto lat! :)
Kilkanaście minut później trybuny, zwłaszcza Północna, podniosły szale w górę, by odśpiewać "Mam tak samo jak Ty...", choć początkowo skandowano na Żylecie "My kibice z Łazienkowskiej..". Kibice ożywili się mocno, kiedy okazało się, że w konkursie rzutów karnych bierze udział jedna dziewczyna - Paulina, która pokonała chłopaków i zdobyła w nagrodę meczową koszulkę. Cała trybuna stała i dopingowała reprezentantkę żeńskiej części kibiców, jak widać skutecznie!
W trakcie samej prezentacji najgłośniej skandowano imię i nazwisko człowieka - legendy, Lucjana Brychczego, który podobnie jak zawodnicy i sztab szkoleniowy, na murawie pojawił się w asyście jednego z małych kibiców.
Po prezentacji zespołu, wraz z pierwszym gwizdkiem, kibice rozpoczęli doping, trwający prawie cały mecz. Z gniazda dopingiem kierował Levi, który kilkukrotnie w trakcie meczu "ocenił" popisy wokalne kibiców i skutecznie zachęcił do jeszcze głośniejszego śpiewania. Kilka rzędów wcześniej siedział za to kibic, który nie poddawał się w walce o to, by cały stadion bez wyjątku wstał - w końcu dwie trybuny skandowały "Wszyscy wstają i śpiewają..." do momentu, aż trybuna Zachodnia przyłączyła się do dopingu.
Standardowo kilka razy odtańczono kibicowskiego walczyka, pozdrowiono zgody oraz śpiewano m.in. "Szkoła, praca..." czy "Legia gol allez, allez...". Chwila "zakłopotania" przyszła przy śpiewaniu "W tramwaju jest tłok...", gdyż tradycyjnie zaśpiewano, że dwa gole zdobywa Sebastian Szałachowski, po czym kibice przypomnieli sobie szybko, że Sebastian już w Legii nie gra. A że innego rymu na szybko nie udało się wymyślić, to zaśpiewano tylko raz.
Kibiców ucieszyły oba zdobyte przez Legię gole - pierwszego strzelił Miro Radovic, którego imię i nazwisko kibice kilkukrotnie później skandowali. Zdobywcą drugiego gola był nowy zawodnik Legii Warszawa - Danijel Ljuboja.
W dalszej części meczu "dół" i "góra" Żylety pojedynkowały się pod kątem głośności dopingu - pod koniec, gdy cała trybuna połączyła swe siły, można było przekonać się jak powinien wyglądać doping na każdym meczu. A że już niedługo będą do tego okazje to już szykujcie gardła na głośne "Mistrzem Polski jest Legia!".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.