Dusan Kuciak: Na siłę nigdzie się nie wybieram
07.01.2016 09:43
Teraz znów mówi się o zainteresowaniu ze strony Hull. W 2005 roku byłeś w West Hamie i nie udało ci się przebić do podstawowego składu. Nie boisz się, że gdybyś odszedł do Championship to sytuacja mogłaby się powtórzyć?
- W West Hamie to była tylko przygoda. Oni na chwilę potrzebowali trzeciego bramkarza, więc wypożyczyli na cztery miesiące młodego chłopaka. Akurat wywalczyli awans. Kto był zatrudnił w Premier League 18-19 letniego bramkarza, który nigdy nie grał w szerzej znanym klubie?
Nie odnosisz wrażenia, że Legia jakby stanęła w miejscu? Poza Nikoliciem, klub dokonuje uzupełnień składu a nie wzmocnień. Nie powiódł się atak na Ligę Europy, a w lidze gracie w kratkę.
- W Ekstraklasie zawsze Legia gra przeciwko wszystkim, a wszyscy grają przeciwko Legii. Nie chcę lekceważyć Piasta, bo w tej chwili zasługują na to, że są na pierwszym miejscu, ale gdziekolwiek przyjeżdżamy to stadion jest pełny, Piast nie wywołuje takich emocji. Gdy ktoś wygra z Legią to wszyscy o tym piszą, jak jakaś drużyna pokona Gliwice, to zaraz się o tym zapomina. Nie chcę się tłumaczyć, bo tylko do siebie możemy mieć pretensje, że jesteśmy na drugim miejscu.
Przez długi czas straszono cię Arturem Borucem. Zimą ubiegłego roku zakontraktowano Arkadiusza Malarza, a teraz mówi się o zainteresowaniu Cierzniakiem z Wisły. Nie odbierasz tych wszystkich kroków klubu, jako brak zaufania do ciebie?
- Odpowiem może nieskromnie, ale co pół roku mówi się o bramkarzach, a i tak kto staje w bramce? Kuciak. Miejsca w składzie nie oddam za darmo. Ale uważam, że jeśli wróci do Legii Artur, to po to żeby grać. Bo to legenda trybun.
Zapis całej rozmowy z Dusanem Kuciakiem można znaleźć na stronach "Super Expressu".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.