Dwie wątpliwości co do składu na mecz z Dinamem Zagrzeb

Fatalny występ drużyny przeciwko Radomiakowi (1:3) jeszcze bardziej zagmatwał sytuację. Wiadomo, że do bramki wróci Artur Brouc, na środku pewniakami są Artur Jędrzejczyk i Mateusz Wieteska. Kto zagra obok nich? Wcześniej był to Mateusz Hołownia, ale teraz trenerzy poważnie zastanawiają się, czy nie dać szansy Maikowi Nawrockiemu. Dwudziestolatek praktycznie jako jedyny, nie zawiódł w Radomiu, dodatkowo zdobył jedyną bramkę. I trzeba pamiętać, że oba mecze z Florą nie były zbyt udane w wykonaniu Hołowni. 

W środku pola trzeba spodziewać się Andre Martinsa i Bartosza Slisza. Ten drugi nie zachwyca, ale nie ma alternatywy. Oczywiście można zostawić tylko Martinsa, ale nie w meczu z Dinamem Zagrzeb, gdzie Legia zapewne będzie bronić. Przeciwko Radomiakowi miał być przećwiczony wariant z Ernestem Mucim i Luquinhasem, ale jedna dobra akcja w meczu, to zdecydowanie za mało. Dlatego trenerzy zapewne postawią na doświadczenie i niezłą formę Rafaela Lopesa (w miejsce Albańczyka), który przeciwko Florze strzelał gole na wagę zwycięstwa w obu meczach. Kto nad Portugalczykiem, w pierwszej linii? To właśnie druga wątpliwość, Tomas Pekhart lub Mahir Emreli. Pierwszy daje wzrost w swoim polu karnym i w "szesnastce" przeciwnika, lepiej "pressuje". Z kolei Emreli jest bardziej moblilny i niekonwencjonalny, niż przewidywalny Czech.

Na wahadłach oczywiście wystąpią Josip Juranović i Filip Mladenović. W środku, obok Lopesa, Luquinhas, który jest w pełni sił.