Dzień otwarty na Legii
31.07.2010 23:18
Fotogaleria z dnia otwartego
Na fanów czekało sporo atrakcji. Ale równie dobrze można było po prostu wejść na stadion i rozsiąść się w nowych, rzeczywiście bardzo wygodnych fotelikach. I to nie tylko w wydzielonym sektorze, ale na całym stadionie. Osoby, które nie zakupiły jeszcze karnetu miały możliwość rozsiąść się w każdym sektorze i ocenić które miejsca pasują im najlepiej. No i oczywiście zakupić karnet, o ile miejsca nadal są wolne. A to nie jest już takie pewne, bo od rana utrzymywały się dość długie kolejki do punktów wyrabiania kart kibica, a do punktów sprzedaży karnetów niewiele krótsze.
Wiele osób przyprowadziło ze sobą swoje pociechy. Aby im się nie nudziło rozdawano im baloniki, flagi oraz malowano im na rękach i buziach barwy Legii, bądź narodowe. Dzieciaki chętnie korzystały z tych możliwości i ciekawie rozglądały się po nowym obiekcie, na który wkrótce będą przychodzić wraz z rodzicami.
Były też organizowane „wycieczki” po tarasie widokowym, które oprowadzał Pan Wojciech Hadaj. Opowiadał on o przeznaczeniu każdego z sektorów, sypał ciekawostkami dotyczącymi stadionu oraz intonował różne legijne przyśpiewki. I trzeba przyznać, że akustyka nie w pełni przecież wybudowanego stadionu jest bardzo dobra, skoro doping z kilkudziesięciu gardeł słyszalny był w zasadzie w każdym zakamarku obiektu. Była to wyjątkowa okazja na zwiedzanie, bo normalnie taras widokowy nie będzie dla widzów dostępny.
Oczywiście można też było nabyć rozmaite pamiątki związane z klubem. Poza sklepem kibica, który tymczasowo nadal jest przeniesiony i nieco schowany, można je było też kupić w kilku punktach na stadionie. Cały czs w tle grały różne rodzaje muzyki, kilkukrotnie mogliśmy się przekonać o sile nowego nagłośnienia.
Zwiedzanie zakłóciła nieco burza, która przeszła dziś nad Warszawą. I ze zdziwieniem można było odkryć, że na południowej górnej trybunie zebrało się nieco wody, która nie miała ujścia i powoli odparowywała. Trochę się ma to nijak do obwieszczanego na telebimie „pełnego zadaszenia”, jednak może to być też efekt zacinającego pod sporym kątem deszczu, a niekoniecznie nieszczelnego dachu. Tym nie mniej widok nie tylko mokrej posadzki, ale dość głębokiej kałuży budzi niepokój.
Fani mogli się też zapoznać z ofertą cateringową. Trzeba przyznać, że jest z czego wybierać. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie. Można zamawiać w stylu polskim, włoskim, lub amerykańskim. Ale trzeba też zauważyć, że ceny do promocyjnych nie należą. Istotnym minusem jest też brak miejsc do spożycia zakupionych dań, jednak wydaje się, że ten mankament jest dość prosty do poprawy. Promenady przed stadionem są na tyle szerokie, że poza zapewnianiem ciekawych widoków powinny też pomieścić trochę stolików z ławkami.
Ogólnie rzecz biorąc ten dzień był udany. Kibice z zadowoleniem rozglądali się wokół i na ich twarzach rysowały się raczej pogodne uśmiechy, radość i satysfakcja. Już za tydzień wielu odwiedzających osób zasiądzie na tym nowym stadionie i będzie przyglądać się na nowym stadionie „nowej Legii” prowadzonej przez nowego trenera. Miejmy nadzieję, że gra piłkarzy i atmosfera na stadionie sprawi, że każdy będzie czuł to, co czuje patrząc w oczy swojej drugiej połówce tuż po pocałunku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.