znicz/zmarł
fot. Marcin Szymczyk

Dzień Wszystkich Świętych

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

01.11.2024 07:00

(akt. 31.10.2024 18:45)

1 listopada to dzień wyjątkowy. Pamiętamy o wszystkich, którzy od nas odeszli. Zwykle większość dnia spędzamy na cmentarzach, zapalamy świeczki, modlimy się. - „Zapal świeczkę, za tych których zabrał los” - śpiewał wokalista zespołu „Dżem”.

W ostatnim dwunastu miesiącach pożegnaliśmy wiele postaci związanych z Legią i polską piłką.

W lipcu zmarł Łukasz Kowalski — wieloletni kibic Legii, współtwórca tygodnika Nasza Legia, był dziennikarzem takich redakcji jak Ślizg, Machina, czy Fakt, był redaktorem naczelnym oficjalnej witryny klubowej legia.com, publikował przez krótki czas również na Legia.Net — cykl tekstów "Dzwonnik z Ł3". Pełnił również funkcję pełnomocnika zarządu / SLO. Oddany Legii i zaangażowany w życie klubu.

Pod koniec ubiegłego roku pożegnaliśmy byłego pięściarza Legii, Janusza Gortata. Na Łazienkowską trafił jako uczeń technikum mechanicznego przy Wiśniowej, był członkiem drużyny juniorów w całości stworzonej z chłopaków z tej szkoły, mistrzem kraju w tej kategorii wiekowej (1967). W dorosłym boksie zdobył 6 tytułów mistrza Polski indywidualnie (1973–80) i 5 drużynowo. Na arenie międzynarodowej po raz pierwszy błysnął w czasie IO 1972 w Monachium, gdzie zajął 3. miejsce. Rok później przebrnął 1/2 finału w ME i zdobył srebro, a w kolejnym olimpijskim występie walczył mimo wielkich przeciwności. W czasie ćwierćfinałowego boju rywal naruszył mu dwa zęby. Mimo to legionista wygrał, a dzień później stanął do walki ze słynnym Leonem Spinksem, późniejszym mistrzem olimpijskim i zawodowym mistrzem świata. Obolały, po nieprzespanej nocy przegrał jednak 0:5. Odszedł w wieku 75 lat.

W sierpniu po długiej i ciężkiej chorobie zmarł były zawodnik Legii Warszawa, Feliks Niedziółka. W latach 1966 – 1974 rozegrał w barwach "Wojskowych" 224 mecze, w których zdobył dwie bramki. Występował na pozycji obrońcy. Był kolejnym wychowankiem Mazura Karczew – po Władysławie Grotyńskim i Antonim Trzaskowskim – którego dla Legii wypatrzył trener Jaroslav Vejvoda. Niezwykle ambitny i twardo grający piłkarz przez osiem sezonów rozegrał dla Legii 224 oficjalne mecze, w których strzelił dwa gole. Był dwukrotnym mistrzem Polski (1969, 1970), tyle samo razy zdobył krajowy puchar (1966, 1973). Z Legią wystąpił także w półfinale rozgrywek o Puchar Europy – w rozgrywkach tych zagrał łącznie aż 22 razy, ale nigdy nie zdołał się przebić do reprezentacji Polski, co byłoby niewątpliwym ukoronowaniem jego kariery. Odszedł w wieku 79 lat.

Również w sierpniu zmarł Franciszek Smuda — były piłkarz i trener Legii Warszawa, były selekcjoner reprezentacji Polski. Z "eLką" na piersi zagrał 42 razy w latach 1975-77. Trenerem Legii był w latach 1999-2001. Poprowadził zespół w 55 meczach, mając średnią punktów 1,89. W latach 2009–2012 pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej, którą poprowadził na Mistrzostwach Europy 2012. Odszedł po walce z ciężką chorobą w wieku 76 lat.

2 września odszedł Piotr Lewandowski. Absolwent liceum ogólnokształcącego i studium trenerskiego AWF Warszawa. Szpadzista Legii Warszawa, jako legionista indywidualnie sięgnął po tytuł V-ce mistrza Polski juniorów oraz seniorów, a także dwa tytuły drużynowego mistrza Polski seniorów oraz dwa brązowe medale drużynowych mistrzostw Polski. Był także trenerem szermierki.

Odeszli też związani z polską piłką i sportem tacy ludzie jak Wojciech Łazarek (były selekcjoner reprezentacji Polski), Janusz Filipiak (prezes i właściciel Cracovii), Andrzej Jarosik (były piłkarz Zagłębia Sosnowiec i reprezentacji Polski), Orest Lenczyk (trener, który zdobywał mistrzostwo Polski z Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław), Józef Szmidt (trójskoczek, zdobył dwa złote medale na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie i Tokio), Adam Grabowski (uznany w siatkarskiej Tauron Lidze trener, czterokrotny mistrz Polski z PTPS Piła).

Pożegnaliśmy też wielu kibiców Legii Warszawa. W lutym podczas przejazdu kibiców na wyjazdowe spotkanie z Ruchem Chorzów zmarł jeden z fanów - doszło do zatrzymania akcji serca. We wrześniu na trasie Łazienkowskiej zginął inny kibic naszego klubu, który wracał z żoną i dziećmi do domu.

Cześć ich pamięci!

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.