Dziennik Piotra Włodarczyka
22.06.2006 09:32
- Urlopy się skończyły, więc znowu trzeba... zapieprzać. Trener Dariusz Wdowczyk zabrał nas do Wronek, żebyśmy odpowiednio przygotowali się fizycznie do sezonu. Ludzie dzwonili i pytali, jaki jest ten nowy zawodnik z Brazylii. Z nowych twarzy w autokarze to był wczoraj chyba tylko kierowca.
- Całe szczęście, że we Wronkach nie ma tych słynnych meszek. Pewnie zima je wypleniła. Wszyscy przestrzegali mnie przed nimi i polecali preparaty owadobójcze. Zapomniałem kupić i chyba dobrze zrobiłem, bo jak na razie zbytnio nie gryzą.
- O tym, że jestem „w sztosie”, mówiłem wcześniej. Nawet w reprezentacji Polski strzelałbym w Niemczech gole. Szkoda, że trener Paweł Janas nie zabrał mnie na mundial. Może nie musielibyśmy już wracać do domu. W środę podczas treningu strzeliłem trzy gole i jestem na balu. A że skasowałem naszego bramkarza Janka Muchę to inna sprawa. I tak nic mu nie będzie. Obłoży sobie nogę lodem i nie będzie problemu.
- Wieczorem obejrzeliśmy w pokoju mecz mistrzostw świata Argentyna – Holandia i do snu. Nie ma lekko, rano trzeba przecież wstać. Dziennikarze obiecali mi przywieźć prezent. Ponoć mam go dostać w czwartek. Już na samą myśl się czerwienię. Ciekawe, co dostanę...
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.