Dziś decyzja w sprawie Euro 2012
18.04.2007 08:19
Dziś UEFA wybierze gospodarza piłkarskich mistrzostw Europy. Jeśli zwycięży polsko-ukraińska kandydatura, Warszawa dostanie ogromną szansę na przyspieszenie wlokących się inwestycji. I gwarancję, że Stadion Narodowy na 60 tysięcy widzów powstanie. Organizacja mistrzostw Europy w piłce nożnej to dla każdego miasta na świecie gigantyczny bodziec do inwestycji, które później służą mieszkańcom.
Żeby sprostać wymaganiom Europejskiej Federacji Piłkarskiej, Warszawa w ciągu pięciu lat, do czerwca 2012 r., musiałaby zbudować Stadion Narodowy, obwodnicę, drugą linię metra. I przygotować bazę noclegowo-gastronomiczną dla 100 tys. kibiców, którzy przyjadą na co najmniej cztery mecze.
Stadion na Euro 2012, metro już po mistrzostwach
Supernowoczesny, w pełni zadaszony obiekt na 60 tysięcy widzów ma powstać w miejscu zrujnowanego Stadionu Dziesięciolecia. Przygotowania do jego budowy już się zaczęły. Ministerstwo Sportu przekazało ratuszowi dokumentację potrzebną do wydania warunków zabudowy. Jesienią zostanie ogłoszony konkurs na koncepcję dla Narodowego Centrum Sportu, którego częścią będzie właśnie stadion. Wartość całej inwestycji to 1,2 mld zł, a stadionu ponad 650 mln zł.
Dyrektor Biura Sportu w ratuszu Wiesław Wilczyński ostrzega jednak: - Budowa stadionu to tylko niewielki element infrastruktury, która musi powstać do 2012 r. Spieszyć się musi Metro Warszawskie. Jeszcze w kwietniu ma ogłosić przetarg na projekt centralnego odcinka - między stacją Rondo Daszyńskiego a Dworcem Wileńskim. Podziemna kolejka ma dowozić fanów na mecze organizowane po praskiej stronie miasta. Warta ponad 3 mld zł budowa powinna ruszyć w przyszłym roku. Istnieje jednak ryzyko, że skończy się... tuż po Euro 2012.
- Planujemy zamknąć inwestycję w 2012 roku, ale może się to stać dopiero w drugiej połowie roku - przyznaje rzecznik Metra Grzegorz Żurawski. - Jeśli Warszawa będzie areną Euro 2012, być może uruchomimy przed czerwcem tylko odcinek między stacjami: Świętokrzyska i Stadion - zastrzega.
Rządowi drogowcy zapewniają z kolei, że piłkarscy kibice wjadą do Warszawy od zachodniej granicy i Poznania autostradą A2 (kolejny termin jej otwarcia to 2010 rok). - Do tego czasu powstanie przedłużenie Trasy AK przez Bemowo, południowa obwodnica do lotniska Okęcie i Puławskiej oraz nowy wjazd do Warszawy od strony Krakowa i Katowic - mówi wicedyrektor mazowieckiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Stanisław Dmuchowski.
Zabraknie natomiast trasy ekspresowej pod Ursynowem, wschodniej obwodnicy przez Wesołą i wylotówki na Gdańsk przez obrzeża Chomiczówki. Budowa trasy A2 między Warszawą a Siedlcami i Terespolem też zacznie się po zakończeniu Euro 2012.
Z lotniska do centrum koleją
Według rzecznika PKP Michała Wrzoska do 2012 roku powstanie zupełnie nowy Dworzec Zachodni - z nowoczesną halą pasażerską i centrum handlowo - biurowym. Tysiące kibiców zobaczą jednak zaniedbany Dworzec Centralny. Na jego wyburzanie i budowę w tym miejscu z prywatnym inwestorem szklanego wieżowca ze stacją w podziemiach - kosztem 1,5 mld zł - PKP zdecydują po zakończeniu prac na Zachodnim.
Na osłodę zostaje informacja o planowanym otwarciu w 2009 r. połączenia kolejowego między lotniskiem Okęcie i centrum. Gdyby mistrzostwa odbywały się dzisiaj, kibice nie mieliby gdzie w Warszawie przenocować. - W stolicy jest 66 hoteli z nieco ponad 19 tysiącami miejsc. To wystarczyło na zapewnienie noclegów na tegoroczne mistrzostwa Europy w jeździe figurowej na lodzie, ale na Euro 2012 to za mało - przyznaje Andrzej Szymański, prezes Warszawskiej Izby Turystyki.
Według niego jest jeszcze czas, aby w Warszawie i okolicach powstały tzw. tanie hotele ekonomiczne, które po zakończeniu imprezy byłyby świetną bazą noclegową dla młodych turystów. - Po korzystnej dla nas decyzji w sprawie mistrzostw stolica może liczyć na inwestorów zainteresowanych budową takich hoteli - zapewnia Szymański.
Polak, jak chce, to potrafi
Psycholog społeczny Janusz Czapiński twierdzi, że Polska i Warszawa potrzebują Euro 2012. - Jesteśmy złaknieni wyjścia na świat i chcemy wszystkim udowodnić, że Polak potrafi - mówi. - Jestem przekonany, że jeśli dostaniemy te mistrzostwa, świetnie się do nich przygotujemy. Poradzimy sobie nawet z budową autostrad, bo jesteśmy narodem, który najlepiej rozwija się poprzez zrywy. I to może być właśnie taki zryw. Czekamy tylko na wystrzał startera, czyli środową decyzję przyznającą nam imprezę. Wówczas nawet inwestycje tak trudne do wykonania, jak wspomniane drogi czy most Północny, zostaną zrealizowane. Bo innego wyjścia nie będzie -uważa Czapiński.
Według Wiesława Wilczyńskiego, aby tak się stało, potrzebna jest jednak zmiana prawa. - Mam nadzieję, że przyznanie nam organizacji mistrzostw wymusi na rządzie wprowadzenie ustaw bardziej przychylnych inwestorom, którymi są także samorządy. Liczę na takie zmiany, bo teraz nawet niewielki przetarg wmieście trwa po kilka miesięcy, a jeśli pojawią się protesty, przeciąga się w nieskończoność, narażając budżet na wzrost kosztów inwestycji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.