Dziś Legia - GKS
09.05.2001 23:59
- Po fatalnym występie w Olsztynie czeka nas chyba najtrudniejszy i najważniejszy mecz tej wiosny. Musimy wygrać z GKS, by zdobyć wicemistrzostwo - mówi trener Legii Dragomir Okuka. Mecz zacznie się o godz. 18.
- Po trzech dobrych meczach, w Olsztynie przyszedł kryzys - tłumaczy Zbigniew Robakiewicz, który ze Stomilem po raz 200. wystąpił w barwach Legii. - Obiecuję, że do środy się pozbieramy i zmażemy plamę z soboty. Taka firma jak Legia nie ma prawa przegrywać w takim stylu z tak słabym rywalem. Nie zgadzam się jednak, że nie mamy charakteru. Pokazaliśmy go choćby w meczu z Pogonią. Teraz naszym celem jest wicemistrzostwo. A w Olsztynie zawsze grało nam się ciężko. Ostatnie zwycięstwo, jakie pamiętam na tamtym stadionie, to 5:2 z Jagiellonią Białystok w finale Pucharu Polski w 1989 roku.
Fatalny występ nie spowoduje jednak rewolucji w ustawieniu. - Jedna porażka to nie powód, by wymieniać pół składu, tym bardziej że trzy wcześniejsze mecze wygraliśmy w dobrym stylu. W składzie znajdzie się jeden, może dwóch nowych graczy - deklaruje Okuka. Na pewno zabraknie Jacka Zielińskiego, którego wciąż boli ścięgno Achillesa. Do składu wraca Tomasz Sokołowski. Być może na prawej stronie pomocy zastąpi Giuliano. Na ławce rezerwowych na pewno usiądzie jeden z dwójki napastników - Wojciech Kowalczyk lub Cezary Kucharski. - Marcin Mięciel ma inny styl gry, wymienieni podobny. Legia może grać trójką napastników, ale na pewno nie taką - mówi Okuka. - Kowalczyk i Kucharski to piłkarze o podobnych walorach.
Trener Legii myśli już o przyszłym sezonie. - Dojdzie trzech, czterech graczy - mówi. - Nazwiska wymienię po sezonie. Mniej więcej wiem już, kogo tu będę chciał. Na razie w Legii widzę sporo bardzo dobrych zawodników, ale nie ma drużyny.
GKS przyjechał do Warszawy wczoraj po południu. - Porażka z Wisłą jest dla mnie tym bardziej przykra, że od 25 lat, kiedy byłem piłkarzem, a teraz pracuję jako trener, nie przegrałem przed własną publicznością aż 0:3 - mówi trener Bogusław Kaczmarek. - Po porażce z Wisłą zeszło z nas trochę powietrze. Uświadomiliśmy sobie, że są lepsze drużyny - dodaje piłkarz GKS Marek Kubisz.
W drużynie gości zabraknie Adama Bały, który w niedzielę doznał urazu barku i będzie odpoczywać przez trzy tygodnie. Za siedem żółtych kartek pauzuje Artur Andruszczak, do składu wrócił natomiast Wojciech Szala.
Autor: Robert Błoński źródło: Gazeta Wyborcza
- Po trzech dobrych meczach, w Olsztynie przyszedł kryzys - tłumaczy Zbigniew Robakiewicz, który ze Stomilem po raz 200. wystąpił w barwach Legii. - Obiecuję, że do środy się pozbieramy i zmażemy plamę z soboty. Taka firma jak Legia nie ma prawa przegrywać w takim stylu z tak słabym rywalem. Nie zgadzam się jednak, że nie mamy charakteru. Pokazaliśmy go choćby w meczu z Pogonią. Teraz naszym celem jest wicemistrzostwo. A w Olsztynie zawsze grało nam się ciężko. Ostatnie zwycięstwo, jakie pamiętam na tamtym stadionie, to 5:2 z Jagiellonią Białystok w finale Pucharu Polski w 1989 roku.
Fatalny występ nie spowoduje jednak rewolucji w ustawieniu. - Jedna porażka to nie powód, by wymieniać pół składu, tym bardziej że trzy wcześniejsze mecze wygraliśmy w dobrym stylu. W składzie znajdzie się jeden, może dwóch nowych graczy - deklaruje Okuka. Na pewno zabraknie Jacka Zielińskiego, którego wciąż boli ścięgno Achillesa. Do składu wraca Tomasz Sokołowski. Być może na prawej stronie pomocy zastąpi Giuliano. Na ławce rezerwowych na pewno usiądzie jeden z dwójki napastników - Wojciech Kowalczyk lub Cezary Kucharski. - Marcin Mięciel ma inny styl gry, wymienieni podobny. Legia może grać trójką napastników, ale na pewno nie taką - mówi Okuka. - Kowalczyk i Kucharski to piłkarze o podobnych walorach.
Trener Legii myśli już o przyszłym sezonie. - Dojdzie trzech, czterech graczy - mówi. - Nazwiska wymienię po sezonie. Mniej więcej wiem już, kogo tu będę chciał. Na razie w Legii widzę sporo bardzo dobrych zawodników, ale nie ma drużyny.
GKS przyjechał do Warszawy wczoraj po południu. - Porażka z Wisłą jest dla mnie tym bardziej przykra, że od 25 lat, kiedy byłem piłkarzem, a teraz pracuję jako trener, nie przegrałem przed własną publicznością aż 0:3 - mówi trener Bogusław Kaczmarek. - Po porażce z Wisłą zeszło z nas trochę powietrze. Uświadomiliśmy sobie, że są lepsze drużyny - dodaje piłkarz GKS Marek Kubisz.
W drużynie gości zabraknie Adama Bały, który w niedzielę doznał urazu barku i będzie odpoczywać przez trzy tygodnie. Za siedem żółtych kartek pauzuje Artur Andruszczak, do składu wrócił natomiast Wojciech Szala.
Autor: Robert Błoński źródło: Gazeta Wyborcza
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.