Ekscesy pomistrzowskie

Piłkarze nie opuścili nawet autobusu, który wkrótce odjechał. Początkowo święto kibiców Legii miało spokojny charakter, poza drobnymi incydentami i niecenzuralnymi przyśpiewkami bardzo młodzi z reguły fani nie wszczynali awantur. Feta odbywająca się pod ulubionym hasłem kibiców z Łazienkowskiej: "tak bawi się stolica" nie zakończyła się jednak równie spokojnie. Nadmiar alkoholu wypitego przez świętujących zwolenników Legii dał znać o sobie w późnych godzinach wieczornych. Podpici młodzi ludzie, rozchodząc się do domów, demolowali tramwaje, autobusy i samochody, wybijali szyby, zaczepiali przechodniów. Zachowujące początkowo wstrzemięźliwość oddziały prewencyjne policji musiały interweniować kilkadziesiąt razy, zatrzymując prowodyrów zajść. - Straty jeszcze są nieoszacowane; cały czas spływają informacje - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik stołecznych policjantów Dariusz Janas. - Najbardziej ucierpiała Starówka, gdzie wybito najwięcej szyb, zwłaszcza na ul. Piwnej. Kibice wybijali też szyby w samochodach, skakali po dachach aut, zniszczyli tramwaj. Jedna szyba została wybita także w Pałacu Prezydenckim. W Śródmieściu zatrzymano 37 osób. W pociągu jadącym z Warszawy do Legionowa - kolejnych 20. - A początek był taki spokojny. Kibice przestrzegali nawet czerwonych świateł na przejściach dla pieszych. Niestety, nadmiar alkoholu spowodował, że kibice stali się mniej spokojni - powiedział Janas. Jak informuje PKP, na stacji w Tłuszczu, w pociągu z Warszawy do Małkini, wybito wszystkie szyby. W pociągu z Warszawy do Skierniewic wybito wszystkie szyby i powyłamywano wszystkie półki. W składzie jadącym z Warszawy do Nasielska wybito 13 szyb, zniszczono 12 siedzeń oraz wybito wszystkie świetlówki.