Domyślne zdjęcie Legia.Net

Eksperci przed meczem Polonii z Legią

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express, Polska The Times, Gazeta Wyborcza

13.08.2010 14:00

(akt. 15.12.2018 18:06)

- Zanosi się na fantastyczny mecz. Otwarty, z dużą ilością bramek. Oba zespoły mają ogromny potencjał w ofensywie, ale o wyniku zadecydują bramkarze. Obaj byli ostatnio krytykowani i teraz okaże się, który jest mocniejszy psychicznie. Przyrowski przez większą część przygotowań do sezonu był pewien, że będzie tylko rezerwowym. Szuka swojej formy sprzed lat, ale nie wiem, czy znajdzie. Jeszcze większy problem ma jednak Legia. Tyle się nasłuchałem wcześniej pochwał pod adresem Chorwata Antolovicia, że ja nie wiem, czy to ten sam zawodnik, którego później widziałem na boisku. Co mecz, to duże błędy. Obaj będą pod olbrzymią presją i ich odporność może się okazać decydująca dla wyniku. Polonia ma największy potencjał od 10 lat, a Legia największy od... dawna. Patrząc na skład Legii, zdziwiłbym się, i szefowie klubu pewnie też, gdyby ten zespół nie był przez cały sezon na pozycjach 1-2 - mówi były bramkarz Legii i Polonii, Maciej Szczęsny.

Sylwester Czereszewski - Byłem na meczu otwarcia na nowym stadionie i jestem pod wrażeniem. Pozyskani legioniści posiadają większy potencjał w ofensywie od ekipy Czarnych Koszul. Mierzejewski, Smolarek i Sobiech to jednak za mało. Swoją drogą nie często zdarza się, że polski zespół strzela aż pięć bramek klasowej drużynie, jaką jest Arsenal Londyn, z czego trzy ten młody obrońca Artur Jędrzejczyk. Natomiast wokół Polonii zrobiło się zbyt głośno. Uważam, że kadrę Bakero powinno wzmocnić jeszcze kilku zawodników, by mogli na serio włączyć się w walkę o mistrzostwo Polski.

Radosław Gilewicz - Przede wszystkim uważam, że w piątkowym meczu padnie remis 1:1. Polonia dobrze rozpoczęła sezon, bo pokonała na wyjeździe Górnika Zabrze, natomiast o Legii nic nie wiadomo. W kilku formacjach znajdują się znaki zapytania, bo grają tam nowi zawodnicy. Po sparingach we Francji i meczu z Arsenalem nie można za wiele powiedzieć o nowej Legii, choć jej piłkarze muszą być bardzo podbudowani swoją postawą. Piłkarzy Macieja Skorży na początek sezonu czeka ciężkie spotkanie. Pamiętajmy również, że derby rządzą się swoimi prawami i w tym spotkaniu mogą się wybić nawet piłkarze, którzy nie grają pierwszych skrzypiec w swoich drużynach.

Stefan Białas - W zeszłym sezonie Polonia broniła się przed spadkiem, Legia walczyła o puchary. Ale to Polonia pod koniec sezonu miała serię dobrych meczów i wygląda na to, że ta seria jest kontynuowana. Legia w meczu z Arsenalem strzeliła pięć goli, więc jest w świetnej formie strzeleckiej. Przewagą Polonii będzie to, że już ma za sobą pierwszy mecz w lidze. Piłkarze zawsze czekają, jak drużyna będzie funkcjonowała na starcie. Poloniści mają już to za sobą, wygrali na wyjeździe z Górnikiem i będą spokojniejsi. Ich przewagą są też letnie transfery. Kupowali piłkarzy z polskiej ligi, to piłkarze doświadczeni. Dla nowych legionistów będzie to pierwszy sezon w polskiej lidze. A pierwszy sezon zawsze jest trudny. Legia będzie miała kłopot z obroną. Sześć goli strzelonych przez Arsenal to nie jest mało, a w dodatku w tej formacji jest plaga kontuzji. Poza tym Marijan Antolović i Kostia Machnowskyj to bardzo młodzi bramkarze, a w Legii nie broni się łatwo. To drużyna, która często jest przy piłce. Antolović lub Machnowskyj będą mieli 2-3 sytuacje w meczu i będą musieli je obronić, dlatego muszą być maksymalnie skoncentrowani. Młodość nie sprzyja takiej koncentracji. Z kolei w Polonii Sebastian Przyrowski przeszedł w zeszłym sezonie szkołę. Być może czuł się trochę zbyt pewnie, grał nonszalancko i po kiksach usiadł na ławce. Teraz zagrał dużo lepiej.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.