Ekstraklasa, czyli ekstra kasa
30.06.2007 12:09
Tak wysokich budżetów, jak w nadchodzącym sezonie, kluby ekstraklasy piłkarskiej nie miały jeszcze nigdy w historii. Jak wyliczył Money.pl, 16 drużyn, które będą grać w przyszłym sezonie w pierwszej lidze, będzie miało ponad 100 mln zł więcej do wydania, niż w poprzedniej rundzie rozgrywek. Wraz ze wzrostem budżetów drużyn następują dynamiczne zmiany własnościowe i organizacyjne w polskim futbolu.
Skąd taka koniunktura, skoro, nie tak dawno, bo w 2002 r., gdy Legia Warszawa zdobywała mistrzostwo, w klubie zabrakło pieniędzy na wypłatę premii dla piłkarzy?
Przełomowy zwłaszcza był sezon 2001/2002, który właściwie obnażył niedostatki finansowe w niemal wszystkich klubach najwyższej klasy rozgrywkowej. W 2004 roku Legia Warszawa była właściwie bankrutem i klub uratowało wejście koncernu ITI. Ta transakcja okazała się jednak z perspektywy ostatnich zmian, dopiero początkiem procesów, jakie zaczęły się dokonywać w piłce nożnej w naszym kraju.
Kryzys, jaki stał się udziałem piłki w ligowym wydaniu, dwa-trzy lata temu, nie był tylko naszą polską specjalnością.
Kryzys przeżywała cała Europa (oczywiście przy zachowaniu wszystkich proporcji). W 2004 r. wielu klubom Bundesligi groziło bankructwo, co było związane z kryzysem koncernu medialnego Kircha.
Przed kryzysem wpływy za transmisje telewizyjne stanowiły wtedy 25 - 35 proc. budżetów pierwszoligowych klubów. Dla zespołów drugoligowych pieniądze medialnego magnata z Monachium stanowiły często nawet połowę całkowitego przychodu. Z tego kryzysu większość niemieckich klubów wyszła jednak wzmocniona.
Teraz w ich budżetach najważniejszą pozycją są wpływy z biletów i sprzedaży pamiątek. Nie bez znaczenia był również wpływ Mistrzostw Świata, organizowanych u naszych zachodnich sąsiadów, po których wzrosła frekwencja na zmodernizowanych stadionach.
Na podobny efekt liczą właściciele polskich klubów ekstraklasy.
- Wielkie nadzieje wiążemy z wpływem Euro2012 organizowanego nad Wisłą - mówi Jan Wejhert, współwłaściciel koncernu ITI.
Trudno bowiem nie powiązać ostatnich zmian w klubach polskiej ekstraklasy z przyznaniem Polsce organizacji Mistrzostw Europy. Zmiany widać gołym okiem, jeśli przyjrzeć się budżetom klubów na najbliższy sezon.
W poprzednich rozgrywkach funduszami powyżej 20 mln zł dysponowały zaledwie 3 zespoły. Oczywiście miejsce w tabeli nie wynikało z zaangażowanych środków.
Budżety klubów piłkarskich w nadchodzącym sezonie OE :
1. GKS Bełchatów - 40 mln zł
2. Wisła Kraków - 30 mln zł
3. Zagłębie Lubin - 27,5 mln zł
4. Lech Poznań - 27 mln zł
5. Groclin Grodzisk Wlkp. - 26 mln zł
6. Legia Warszawa - 25 mln zł
7. Korona Kielce - 18 mln zł
8. Cracovia Kraków - 15 mln zł
9. Widzew Łódź - 15 mln zł
10. Górnik Zabrze - 15 mln zł
11. Ruch Chorzów - 10 mln zł
12. Jagiellonia Białystok - 9 mln zł
13. Odra Wodzisław - 8 mln zł
14. Zagłębie Sosnowiec - 7 mln zł
15. Polonia Bytom - 4 mln zł
16. ŁKS Łódź - 4 mln zł
W ostatnich dniach pojawiły się również doniesienia o tym, że ITI chętnie sprzedałoby Legię.
W specjalistycznych portalach pojawiła się nawet kwota wywoławcza - 100 mln zł. Informacja została szybko zdementowana i niewykluczone, że chodziło o wywarcie presji na władzach Warszawy, które miały decydować o przeznaczeniu prawie 300 mln zł, na modernizację stadionu Legii.
Plan się powiódł, bo w czwartek Rada Warszawy zatwierdziła zwiększenie ze 180 do 365 milionów kwotę zapisaną w budżecie na budowę stadionu Legii Warszawa przy ulicy Łazienkowskiej 3.
W 2004 r. grupa ITI zapłaciła za 80 procent udziałów w Legii 750 tys. USD i zobowiązała się spłacić dług wynoszący 19 mln zł. Całość transakcji szacowana była na około 22 mln zł. Jan Wejhert o inwestycji mówi dość niechętnie.
- To bardzo trudny biznes - mówił podczas imprezy Forbes BRE Wealth Management Forum. Kibice są ciągle niezadowoleni, bo nie pozwala im się palić rac świetlnych, piłkarze są niezadowoleni, bo nie zarabiają takich pieniędzy jak Ronaldinho, a jeszcze do tego trudno o zrozumienie we władzach lokalnych - wylicza powody frustracji Wejhert.
Paradoksalnie jednak, coraz więcej firm chce się angażować w ten biznes. Przed obecnym sezonem już dwie piłkarskie firmy zyskały nowych właścicieli. Grono akcjonariuszy Widzewa Łódź powiększył Sylwester Cacek, który znajduje się na liście 100 najbogatszych ludzi w Polsce. Założyciel Dominet Banku objął większościowy pakiet w SSA Widzew. W klubie pozostali również dotychczasowi właściciele, czyli Zbigniew Boniek i właściciel firmy Lukulus, Wojciech Szymański.
Choć nadal nie wiadomo, jakie drużyny wystąpią ostatecznie w ruszającym pod koniec lipca nowym sezonie Orange Ekstraklasy (kilka klubów nie otrzymało jeszcze wymaganych licencji), choć bardzo możliwe, że niektóre z drużyn zostaną jeszcze ukarane za korupcję, to jedno nie ulega wątpliwości.
Jeszcze nigdy polskie drużyny piłkarskie, grające w 1 lidze nie miały tak dużo pieniędzy do wydania. Solidne firmy, które są właścicielami coraz większej ilości klubów gwarantują zaś, że mamy do czynienia z przemyślanymi inwestycjami, które nie skończą się z dnia, na dzień, jak często bywało w przeszłości.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.