Ekstraklasa do policji: Zalegalizujmy pirotechnikę
01.12.2012 10:06
- Wiem, że to brzmi kontrowersyjnie, ale pirotechnika oddana pod kontrolę organizatorowi, odpalana przez przeszkolone osoby mające w pobliżu pojemnik z piaskiem, czy wodą, byłaby bezpieczna. Na dodatek zalegalizowana pirotechnika przestałaby być tak atrakcyjną dla grup ultras - argumentował Stefański.
O podobnym pomyśle z pirotechniką wspomniał mi prezes PZPN-u Zbigniew Boniek. Zibi spotkał się ze środowiskami kibicowskimi, wysłuchał tego, co ich boli. - Kto wie, czy zgoda na użycie pirotechniki raz w roku, na zdrowych zasadach nie byłaby rozwiązaniem problemu. Tak jak jest na przykład we Włoszech, gdzie kibice mogą sobie odpalić race tuż przed meczem - powiedział prezes Boniek.
Miejsca stojące? - Musimy przyjąć fakt, że żywiołowego dopingu nie da się prowadzić na siedząco. Niemcy podkreślają, że przecież żaden chór nie wykonuje pieśni na siedząco, a kibice też mają swoje piosenki. Miejsca stojące miałyby posiadać barierki, o które by się opierali kibice, a także restrykcyjnie pilnowano by zasady - jak to czynią Niemcy, że nikt nie stoi w przejściach. Nie możemy wygonić ze stadionów młodzieży, a tej najczęściej nie stać na trybuny z miejscami siedzącymi - argumentuje Marcin Stefański.
Dodaje także, że najlepszym wyjściem byłoby przyjęcie rozwiązania z Signal Iduna Park w Dortmundzie, gdzie trybuny dla ultrasów mają możliwość szybkiej instalacji fotelików na potrzeby rozgrywek pod auspicjami UEFA, która wykluczyła oglądanie meczów na stojąco.
Cały tekst poświecony spotkaniu "Bezpieczeństwo masowych imprez sportowych; perspektywa na lata 2012-2016" można znaleźć tutaj
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.