Euro 2012, nie wszystkie szanse stracone
12.09.2006 10:12
Tak niepoważnych kandydatur do organizacji tak poważnej imprezy jeszcze we współczesnej piłce nie było. Tylko dzięki temu wspólna polsko-ukraińska propozycja nadal ma szanse na zwycięstwo w wyścigu o Euro 2012. Do niedawna zdecydowanym liderem wśród kandydatów były Włochy, gdzie nie trzeba budować autostrad, lotnisk, hoteli i stadionów.
Jednak po aferze korupcyjnej zmieniły się tam władze federacji piłkarskiej i teraz mają one na głowie większe problemy niże Euro 2012.
Druga kandydatura – węgiersko-chorwacka również nie jest zbyt poważna. Na Węgrzech stadiony świecą pustkami, a reprezentacja przegrywa, z kim się da. Dla odmiany w Chorwacji na stadionach regularnie pojawiają się faszystowskie hasła, a infrastruktura jest niewiele lepsza niż w Polsce.
Tylko dlatego, teoretycznie najgorsza z trzech kandydatur – polsko-ukraińska – nadal liczy się w wyścigu. Jej atutem jest gigantyczny kapitał, który w piłkę pompują najbogatsi Ukraińcy. Tam nowoczesne stadiony już powstają. Nie ma za to dróg i hoteli. U nas na razie nie ma nic, ale rząd zapewnia, że wszystko powstanie na czas.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.