euro 2020

Euro 2020: Zwycięstwa Rosji, Walii i Włochów

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

16.06.2021 22:55

(akt. 16.06.2021 22:57)

Reprezentacja Finlandii przegrała 0:1 z Rosją w meczu 2. kolejki mistrzostw Europy. Jedyną bramkę zdobył Aleksiej Miranczuk. Później Walia zwyciężyła 2:0 Turcję, a Włochy wygrały 3:0 ze Szwajcarią.

Spotkanie od początku toczone było w dobrym tempie. Częściej przy piłce utrzymywali się Rosjanie, jednak to Finowie jako pierwsi zagrozili bramce rywala. W 4. minucie dośrodkowanie Jukki Raitali celnym strzałem wykończył Joel Pohjanpalo. Sędzia nie uznał jednak tego gola, ponieważ dopatrzył się minimalnego spalonego. Napastnik, który poprzedni sezon spędził w Unionie Berlin, w pierwszej połowie miał jeszcze jedną szansę na zmianę wyniku, jednak jego strzał z 21. minuty został zablokowany przez obrońcę. Rosjanie mieli znaczącą przewagę w posiadaniu piłki, ale długo nie potrafi sforsować defensywy Finów. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry premierowej odsłony. Po wymianie piłki z Artemem Dziubą bramkarza rywali technicznym strzałem pokonał Aleksiej Miranczuk. 

W pierwszych minutach drugiej odsłony okazję na podwyższenie prowadzenia miał Aleksandr Gołowin, ale jego strzał minął nieznacznie bramkę Finów. Kolejną znakomitą sytuację na zmianę wyniku zmarnował wprowadzony z ławki Rifat Żemaletdinow. W kolejnych fragmentach doskonałej okazji nie wykorzystał jeszcze Daler Kuziajew. Finowie po przerwie wyczekiwali swoich szans przede wszystkim po kontratakach oraz wrzutkach z bocznych stref. Z ich dośrodkowań niewiele jednak wychodziło. Stojący w bramce Rosjan Matwiej Safonow nie został zmuszony do interwencji. Ostatecznie, wynik ustalony pod koniec pierwszej połowy nie uległ już zmianie. Rosja wygrała z Finlandią 1:0, dzięki czemu pozostała w grze o wyjście z grupy. 

Autor: Kamil Bloch

Finlandia - Rosja 0:1 (0:1)

Miranczuk (45+2 min.)

Finlandia: Hradecky - Toivio (85' Jensen), Arajuuri, O'Shaughnessy - Raitala (75' Soiri), Schuller (67' Kauko), Lod, Kamara, Uronen - Pukki (75' Lappalainen), Pohjanpalo.

Rosja: Safonow - Fernandes (26' Karawajew), Diwiejew, Dżikija, Kuziajew - Zobnin, Barinow, Ozdojew (61' Żemaletdinow) - Miranczuk (85' Muchin), Gołowin - Dziuba (85' Sobolew).

----------------

W 6. minucie Walijczycy mieli stuprocentową szytację. Gareth Bale podał między dwóch obrońców do wbiegającego w pole karne Aarona Ramsey'a, a pomocnik Juventusu minął obrońcę i uderzył na bramkę. Dobrze interweniował jednak Ugurcan Cakir. "Smoki" prezentowały się co raz lepiej z każdą kolejną minutą. W 24. minucie Ramsey zmarnował kolejną znakomitą okazję. 30-latek znalazł się w sytuacji sam na sam z Cakirem, ale strzelił nad poprzeczką. Turcy szukali szansy na zdobycie bramki w końcówce pierwszej połowy, ale skutecznie ich akcje przerywali Walijczycy. Piłkarze Roberta Page'a objęli prowadzenie w 43. minucie. Bale posłał długie podanie do Ramsey'a, który tym razem nie pomylił się i trafił do siatki.

Na początku drugiej połowy Burak Yilmaz mógł doprowadzić do wyrównania. Kaan Ayhan zgrał piłkę głową do napastnika Lille, który zdecydował się na strzał z bliskiej odległości, jednak piłka poszybowała ponad bramką. W 60. minucie Zeki Celik sfaulował w polu karnym Bale'a i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany, lecz nie trafił w bramkę. Obie reprezentacje szukały jeszcze swojej szansy na zdobycie bramki w końcówce pierwszej połowy. W jednej z ostatnich akcji Connor Roberts wykorzystał podanie Bale'a i ustalił wynik meczu na 2:0. Walijczycy wygrali swój pierwszy mecz na Euro 2020, natomiast Turcy po raz drugi na tym turnieju musieli uznać wyższość swojego rywala.

Autor: Jakub Waliszewski

Turcja - Walia 0:2 (0:1)

Ramsey (43. min.), Bale (90. min.)

Turcja: Cakir - Celik, Soyuncu, Ayhan, Meras (72' Muldur) - Tufan (46' Yazici), Under (83' Kahveci), Yokuslu (46' Demiral), Karaman (75' Dervisoglu), Calhanoglu - Yilmaz

Walia: Ward - Davies, Rodon, Mepham, Roberts - Allen (73' Ampadu), Ramsey (85' Ramsey), Bale, Morrell, James (90' Williams) - Moore

----------------------

W jednej z akcji na początku meczu, Leonardo Spinazzola sprytnie minął rywala w bocznym sektorze boiska. Włoch dośrodkował w pole karne do Ciro Immobile, który główkował nieco ponad poprzeczką. Niebiescy stopniowo się rozkręcali, często przebywali na połowie przeciwników, starali się kreować groźne sytuacje z przodu, a w pewnym momencie nastąpił szał radości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Giorgio Chiellini walczył o piłkę na 5. metrze. Futbolówka odbiła się od murawy, a stoper oddał mocny strzał i umieścił ją w siatce. Gol nie został jednak uznany, ponieważ kapitan Włoch zagrał piłkę ręką. Parę chwil później Chiellini opuścił boisko z powodu kontuzji.

W 26. minucie Włosi podkręcili tempo i objęli prowadzenie. Domenico Berardi popędził prawą stroną, wbiegł w pole karne i wycofał piłkę na 4. metr do Manuela Locatellego, który dopełnił formalności. Ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie po zmianie stron. W 52. minucie Locatelli oddał strzał z 20. metra, w prawy, dolny róg bramki, i pokonał Yanna Sommera. W końcówce spotkania wynik ustalił Immobile, który strzelił gola po uderzeniu z dystansu. Sommer musnął piłkę, która odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Włochy – Szwajcaria 3:0 (1:0)

Locatelli (26. min., 52. min.), Immobile (89. min.)

Włochy: Donnarumma – Di Lorenzo, Bonucci, Chiellini (24’ Acerbi), Spinazzola – Barella (86’ Cristante), Jorginho, Locatelli (86’ Pessina) – Berardi (69’ Chiesa), Insigne (69’ Toloi), Immobile.

Szwajcaria: Sommer – Elvedi, Schar (57’ Widmer), Akanji, Mbabu (57’ Zuber) – Freuler (85’ Sow), Xhaka, Rodriguez, Shaqiri (75’ Vargas), Embolo – Seferović (46’ Gavranović).

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.