Galeria: Kante już trenował w Warce

Fabryka Dowhania wciąż działa. Majecki rusza w świat

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

29.01.2020 15:15

(akt. 03.03.2020 17:15)

Z karierą i transferem Radosława Majeckiego do AS Monaco mocno kojarzy się osoba trenera Krzysztofa Dowhania, który wypuścił w świat kolejnego wychowanka i znów zarobił dla klubu sporo pieniędzy.

Maciej Szczęsny, Wojciech Kowalewski, Wojciech Szczęsny, Artur Boruc, Radostin Stanew, Łukasz Załuska, Łukasz Fabiański, Maciej Gostomski, Jan Mucha, Dusan Kuciak, Arkadiusz Malarz, Jakub Ojrzyński a teraz Radosław Majecki - wszystkich łączy jedna osoba. Krzysztof Dowhań. Trener bramkarzy Legii pracował w trakcie swojej kariery z wieloma golkiperami, którzy przez lata występowali w reprezentacji Polski, zachodnich ligach czy wyróżniali się w Ekstraklasie. Jest też wiele innych nazwisk. Igor Bierezowski jest dziś graczem Darmstadt, Jakub Szumski pełni rolę pierwszego w Rakowie Czętochowa, a Maciej Gostomski z czasem zasmakował gry w Rangers FC, zdobywając wcześniej mistrzostwo z Lechem Poznań. Przez chwilę z Dowhaniem, w trakcie testów w Legii, pracował Rafał Gikiewicz świetnie prezentujący się w Bundeslidze w barwach Unionu Berlin. 

Dowhań przez lata zapracował na swoją renomę. Adepci szkoleniowca sprawili, że ten dostawał propozycje z Arsenalu, Dinama Zagrzeb czy Arisu Saloniki. Dzięki jego pracy Legia zarabiała miliony, jak na Borucu (3,5 mln euro) czy Fabiańskim (4,5 mln euro). Za Kowalewskiego warszawiacy zainkasowali 600 tysięcy euro. Mniej na Kuciaku, któremu kończył się kontrakt, a w ogóle na Musze. "Jano" odszedł wtedy za darmo do Evertonu, bo zabrakło wcześniejszego porozumienia gracza z klubem odnośnie nowej umowy. 

Galeria: Trening z Wieteską, powrót Turzynieckiego

Teraz rekordy pobije Majecki, który został najdrożej sprzedanym graczem Legii i PKO Ekstraklasy. Nie ma wątpliwości, że Dowhań miał wielki wpływ w kwestii kształtowania ledwie 20-letniego bramkarza. W tym sezonie wychowanek Arki Pawłów rozegrał 28 meczów, w których 21 razy wyciągał piłkę z siatki, ale mógł też pochwalić się czternastoma czystymi kontami. Dowhań ma to do siebie, że nie wychodzi przed szereg, stroni od świateł reflektorów i rzadko ocenia swoich byłych i obecnych podopiecznych. 

- Nie patrzę, ile moi bramkarze warci są w euro. Jeżeli ktoś chce ich kupić, to tylko mnie to cieszy. Niech grają w dobrych klubach, wyrabiając markę Legii i całej polskiej piłce - mówił Dowhań ponad dziesięć lat temu. W przypadku Majeckiego po raz kolejny sprawdził się schemat z poprzednich lat. W przypadku Boruca, Fabiańskiego, Muchy czy nawet Malarza, zaczynało się od ławki rezerwowych. Majecki też najpierw dojrzewał, był zmiennikiem. Trwający sezon jest dla niego pierwszym pełnym, który rozpoczął jako zawodnik z numerem jeden. 

20-latek przebywa już w Monaco, gdzie we wtorek obejrzał porażkę jego nowego klubu z Saint-Etienne w Pucharze Francji (0:1). Polak związał się z trzynastym zespołem Ligue 1, który po 21 spotkaniach ma 29 punktów. Klub od niedawna ma nowego trenera, którym został były selekcjoner hiszpańskiej kadry, Roberto Moreno. Dla zawodnika najważniejsza będzie jednak sytuacja wśród bramkarzy i to dopiero od nowego sezonu. Majecki spędzi wiosnę w Legii i spróbuje zakończyć przygodę z Łazienkowską zdobyciem podwójnej korony. 

We Francji pewniakiem jest póki co Benjamin Lacomte, który latem został sprowadzony z Montpellier za blisko czternaście milionów euro. W kadrze znajduje się aktualnie pięciu bramkarzy, ale inaczej będzie z końcem czerwca.

35-letni Danijel Subasić ma umowę obowiązującą do końca sezonu. Podobnie jest w przypadku 36-letniego Diego Benaglio. Kontrakt Seydou Sy także dobiegnie finalizacji z ostatnim dniem czerwca. W klubie zostaną tylko Lecomte oraz Loic Badiashile. Ostatni to 21-letni Francuz, który spędził rundę na wypożyczeniu w Cercle Brugge, ale w dziesięciu meczach przepuścił aż 27 goli. Piłkarz mający kongijskie korzenie nie zrobił sobie dobrej reklamy w Belgii.

Majecki trafia do drużyny, w której grając, będzie miał nieco pracy. Trzeba pamiętać, że golkiper trenujący z reprezentacją Polski jest bardzo młodym zawodnikiem, zwłaszcza w kontekście swojej pozycji. Polak ma czas, by przyzwyczaić się do nowej ligi, wymagań i potrzeb. Ma też wiele, by stać się kolejnym graczem, który po wspólnej pracy z Dowhaniem, zrobi wielką karierę w Europie. 

Transfery bramkarzy Legii:

Radosław Majecki (Monaco) 7 mln euro + bonusy
Łukasz Fabiański (Arsenal) 4,3 mln euro
Artur Boruc (Celtik) 3,5 mln euro
Wojciech Kowalewski (Szachtar) 0,6 mln euro
Dusan Kuciak (Hull) 0,3 mln euro

Razem - 15,7 mln euro

Polecamy

Komentarze (80)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.