Fort Bema utracony
16.12.1999 23:59
W połowie zeszłego tygodnia decyzją Naczelnego SąduAdministracyjnego odebrany został Legii Fort Bema. Dla Legiidecyzja ta jest fatalna. Największemu klubowi w Polsce grozibezdomność.
Cała sprawa wynikła podobnie jak w przypadku gruntów przyŁazienkowskiej - z powodu nieuregulowanego statusu prawnegoFortu. Ziemię, na której stoją sportowe obiekty, w 1978 rokurząd PRL przekazał Urzędowi Dzielnicy Wola. Choć faktycznieprzez cały czas zawiadywało nią wojsko, w marcu zeszłego rokuwojewoda warszawski przekazał ją obecnej gminie Bemowo.Dowództwo Warszawskiego Okręgu Wojskowego nie pogodziło się ztą decyzją i po wyczerpaniu drogi cywilnę skierowało sprawędo Naczelnedo Sądu Administracyjnego. Niestety, w zeszłąśrodę sąd podzielił zdanie urzędników i uznał, że terenFortu faktycznie należy do Gminy Bemowo.
Na razie burmistrz Wiesław Sikorski może się cieszyć zodzyskania nieco ponad 1/6 terenów, jednak wszystko wskazuje nato, że wygra i kolejne sprawy. Dla Legii oznacza to stratęźródeł utrzymania. Władze klubu liczyły, że opracowywana wtej chwili w Sejmie ustawa o uwłaszeniu przekaże Fort w ichwładanie. W ten sposób posiadając atrakcyjne tereny położonenie tak daleko od centrum miasta (zwłaszcza, że niedługootwarta zostanie tam trasa dojazdowa, będąca częściąobwodnicy), można by było zarobić na spłatę długów iutrzymanie klubu. Niestety, w tej chwili będą one w rękachwładz Bemowa. A te już w przypadku ostatnio otwartegosupermarketu pokazały, że zainteresowane są tylko pieniędzmii niczym więcej. Burmistrz deklaruje, że odetchnął z ulgą,bo bał się, że Agencja Mienia Wojskowego wyprzeda tereny bylejakim inwestorom, zmieniając ich przeznaczenie. A zgodnie zplanem zagospodarowania przestrzennego powinien być tu uprawianysport, powinna być możliwość rekreacji. Co więc zamierzazrobić pan Sikorski, by zrealizować ten cel? Po pierwsze,wyrzucić z tego terenu dotychczasowych użytkowników, w tymnajbardziej zasłużony klub w stolicy. Coż za piękny przykładobłudy.
Władze wojskowe nie dają jeszcze za wygraną. Ponieważ do nichnależał faktyczny zarząd tym terenem przez bardzo długi czas,będą się od gminy domagać w zamian zapewnienia terenówzagrożonym instytucjom. Oprócz CWKS są nimi, bądź będą,hotel Legii, Wojskowy Ośrodek Szkolenia Wojskowego,administracja koszar, Wojskowa Agencja Mieszkalnictwa i InstytutTechniki Wojsk Lotniczych. Miejmy nadzieję, że uda im sięuzyskać od pana Sikorskiego jakąś rekompensatę, zanim tenznów będzie mieszkańców stolicy mamił mariażem z wielkimkapitałem. Z Michaelem Jacksonem już mu się raz nie udało...
Cała sprawa wynikła podobnie jak w przypadku gruntów przyŁazienkowskiej - z powodu nieuregulowanego statusu prawnegoFortu. Ziemię, na której stoją sportowe obiekty, w 1978 rokurząd PRL przekazał Urzędowi Dzielnicy Wola. Choć faktycznieprzez cały czas zawiadywało nią wojsko, w marcu zeszłego rokuwojewoda warszawski przekazał ją obecnej gminie Bemowo.Dowództwo Warszawskiego Okręgu Wojskowego nie pogodziło się ztą decyzją i po wyczerpaniu drogi cywilnę skierowało sprawędo Naczelnedo Sądu Administracyjnego. Niestety, w zeszłąśrodę sąd podzielił zdanie urzędników i uznał, że terenFortu faktycznie należy do Gminy Bemowo.
Na razie burmistrz Wiesław Sikorski może się cieszyć zodzyskania nieco ponad 1/6 terenów, jednak wszystko wskazuje nato, że wygra i kolejne sprawy. Dla Legii oznacza to stratęźródeł utrzymania. Władze klubu liczyły, że opracowywana wtej chwili w Sejmie ustawa o uwłaszeniu przekaże Fort w ichwładanie. W ten sposób posiadając atrakcyjne tereny położonenie tak daleko od centrum miasta (zwłaszcza, że niedługootwarta zostanie tam trasa dojazdowa, będąca częściąobwodnicy), można by było zarobić na spłatę długów iutrzymanie klubu. Niestety, w tej chwili będą one w rękachwładz Bemowa. A te już w przypadku ostatnio otwartegosupermarketu pokazały, że zainteresowane są tylko pieniędzmii niczym więcej. Burmistrz deklaruje, że odetchnął z ulgą,bo bał się, że Agencja Mienia Wojskowego wyprzeda tereny bylejakim inwestorom, zmieniając ich przeznaczenie. A zgodnie zplanem zagospodarowania przestrzennego powinien być tu uprawianysport, powinna być możliwość rekreacji. Co więc zamierzazrobić pan Sikorski, by zrealizować ten cel? Po pierwsze,wyrzucić z tego terenu dotychczasowych użytkowników, w tymnajbardziej zasłużony klub w stolicy. Coż za piękny przykładobłudy.
Władze wojskowe nie dają jeszcze za wygraną. Ponieważ do nichnależał faktyczny zarząd tym terenem przez bardzo długi czas,będą się od gminy domagać w zamian zapewnienia terenówzagrożonym instytucjom. Oprócz CWKS są nimi, bądź będą,hotel Legii, Wojskowy Ośrodek Szkolenia Wojskowego,administracja koszar, Wojskowa Agencja Mieszkalnictwa i InstytutTechniki Wojsk Lotniczych. Miejmy nadzieję, że uda im sięuzyskać od pana Sikorskiego jakąś rekompensatę, zanim tenznów będzie mieszkańców stolicy mamił mariażem z wielkimkapitałem. Z Michaelem Jacksonem już mu się raz nie udało...
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.