Fundusz wesprze Legię przy transferach?
03.09.2013 14:20
- Wszystko wskazuje na to, że od zimy będziemy mieli fundusz, który będzie z nami finansował transfery zawodników. W skrócie: jeśli piłkarz będzie kosztował 2 miliony, to my zapłacimy milion, a fundusz dołoży drugi. Ryzyko zostanie rozłożone. Może dzięki temu będziemy poważniejszym graczem na rynku - powiedział Leśnodorski w wywiadzie udzielonym dla "Przeglądu Sportowego". Takie praktyki w futbolowym świecie są coraz częstsze, a znane są pod nazwą "Third-Party Ownership" (TPO).
Najkrócej i najtrafniej działanie tego systemu opisał prezes Leśnodorski. Jeśli klub X (w tym wypadku Legia) chce kupić zawodnika z zespołu Y, a nie stać go na zapłacenie pełnej kwoty, może dogadać się z prywatnym inwestorem bądź funduszem inwestycyjnym, by ten dołożył brakujące pieniądze do transferu. Jeśli kwota ma wynieść 2 mln euro, to Legia zapłaci część kwoty, a resztę dołoży fundusz bądź prywatny inwestor. Wtedy oba podmioty będą miały tyle procent praw do danego piłkarza, ile procent włożyły w transfer. Jeśli po jakimś czasie zawodnik zostanie sprzedany, to obie strony dostaną odpowiedni procent z kwoty transferowej.
Co na to UEFA?. Z jednej strony takie postępowanie jest potępiane, z drugiej za słowami na razie nie poszły jak do tej pory żadne czyny. Za regulację ws. TPO odpowiadają krajowe federacje. Trzy - Anglia, Francja i Polska - zakazały tego typu działań. Reguluje to "Uchwała w sprawie statusu zawodników występujących w polskich klubach oraz zasad zmian przynależności klubowej", a dokładniej paragraf 33, punkt 4. - Kluby piłkarskie nie mogą zobowiązywać się wobec jakichkolwiek osób trzecich, albo zawierać z nimi umów w przedmiocie transferów definitywnych lub czasowych.
- Prezes Bogusław Leśnodorski nie powiedział dokładnie, w jaki sposób miałby funkcjonować taki fundusz. Zarówno przepisy PZPN jak i FIFA są w tym wypadku łatwe do obejścia. Fundusz nie widniałby na umowie transferowej - zapewne udzielałby klubowi pożyczki i w jakiś sposób partycypował w zyskach z inwestycji. Jeśli umowa zostanie dobrze sporządzona, to nie powinno być żadnych problemów - twierdzi jeden z prawników na łamach serwisu sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.