Furman, Brzyski i Jodłowiec o meczu ze Śląskiem
02.05.2013 22:40
- Nieźle współpracowało mi się z Marko Sulerem, który nieźle poradził sobie na nowej dla niego pozycji. Nie straciliśmy bramki, więc było dobrze. Nie jestem zły, że koledzy nie wykorzystywali moich dośrodkowań, bo ja też ostatnio nie wrzucałem najlepiej, więc oni też mogliby być na mnie wkurzeni o to - ocenił "Furmi".
- Mamy szeroką kadrę i trener daje każdemu szansę. Niektórzy ją wykorzystują i jeśli ktoś wypada ze składu, to ktoś go bez kłopotu zastępuje. Do rewanżu na pewno podejdziemy skoncentrowani, ale wiemy, że Śląsk będzie chciał wydrzeć nam jeszcze puchar. Zrobimy wszystko, żeby po raz trzeci z rzędu pozostał on w stolicy - zakończył młody rozgrywający.
Występ drużyny pozocywnie ocenił również Tomasz Brzyski. - Cała drużyna zagrała naprawdę dobrze. Narzuciliśmy przeciwnikom swój styl od początku spotkania i odcięliśmy rywali od podań ze środka pola – tak jak zakładaliśmy. Dodatkowo skutek przynosiły nasze kontrataki, a jeden zakończył się bramką. W finale Pucharu Polski każdy był rozemocjonowany i chciał grać jak najlepiej, bo chcemy się za tydzień cieszyć z wygranej w tych rozgrywkach. Każdy kto mniej gra, chce wykorzystać swoje szanse, kiedy już pojawia się na boisku - zauważył "Brzytwa".
W podobnym tonie wypowiedział się Tomasz Jodłowiec, który jeszcze kilka miesięcy temu był zawodnikiem dzisiejszego rywala Legii. - Zagraliśmy dobrze, nieźle wyglądaliśmy fizycznie i dzięki temu pewnie wygraliśmy 2:0. Podpowiadałem kolegom jak grają piłkarze Śląska i myślę, że trochę to im pomogło. Przed nami jeszcze drugie spotkanie i musimy udowodnić, że to trofeum nam się należy. Na pewno nie zlekceważymy potyczki w Warszawie, bo w piłce wszystko się może wydarzyć. Na ten decydujący pojedynek skoncentrujemy się jeszcze bardziej - zadeklarował "Jodła".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.