Gazeta Wyborcza: Stawowy dostał ofertę z Legii
12.03.2007 02:10
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", trener Arki Gdynia <b>Wojciech Stawowy</b>, dostał ofertę z Legii Warszawa. Trener Arki jest na razie tajemniczy. - Dopóki sprawa się nie rozwinie, nie chcę jej komentować. Jestem trenerem Arki, interesuje mnie tylko wtorkowy mecz Pucharu Polski w Płocku - powiedział były szkoleniowiec Cracovii. Legia przegrała 0:1 z Groclinem, ma osiem punktów straty do obrony tytułu i za tydzień wyjazd do lidera z Bełchatowa. Czy <b>Dariusz Wdowczyk</b> zostanie do końca sezonu? Oprócz Stawowego drugim kandydatem według popularnego dziennika jest <b>Jan Urban</b>.
Legia to taki klub, że gdy źle lub ewentualnie inaczej niż zwykle w nim się dzieje, rusza lawina spekulacji prasowych. Kiedy np. Artur Boruc przechodził do Celticu, na jego miejsce robiono całą listę znanych polskich bramkarzy. Gdy drużynie nie idzie, natychmiast pojawiają się nazwiska znanych polskich trenerów, którzy mieliby zastąpić Wdowczyka. Spekulacji będzie jeszcze mnóstwo.
Przed rozpoczęciem rundy do Legii przyszedł nowy dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak, odbierając jakby część władzy Wdowczykowi, który do tej pory był nie tylko pierwszym trenerem, ale także jakby dyrektorem. Grał i pracował w hiszpańskiej Pampelunie, gdzie młodzież szkoli Urban. Z Arki Gdynia przyszedł zaś trener od przygotowania fizycznego Ryszard Szul, gdzie pracował... ze Stawowym (parę lat temu z Cracovią walczył w III lidze przeciwko Koronie Kielce, i to on awansował kosztem zespołu Wdowczyka). Każdego z panów można więc potraktować jako forpocztę dla szkoleniowców. Urban przyznaje, że oferty z Warszawy nie odrzuci. Stawowy kluczy, twierdząc, że sprawy Legii dla niego niby w tej chwili nie ma, ale... jednak coś było i wciąż jest na rzeczy.
Szefowie z ITI niechętnie dokonują zmian. Odkąd przed trzema laty nastali w klubie z Łazienkowskiej, drużyna ma trzeciego głównego szkoleniowca. Biorąc pod uwagę polskie realia, to mało. Zmian dokonywano tylko w stanie wyższej konieczności. To znaczy - z perspektywy właścicieli, bo wyniki nie uprawniały do zwalniania Dariusza Kubickiego, gdy drużyna była druga w tabeli, a jedyne prawdziwe niepowodzenie to wyeliminowanie z Pucharu UEFA przez Austrię Wiedeń. Właściciele od początku byli mu jednak niechętni. Za Jacka Zielińskiego wyniki nie wywoływały zadowolenia od dłuższego czasu, ale odsunięcie od prowadzenia zespołu też spowodowane zostało dopiero wypadnięciem z europejskich pucharów. Wdowczyk miał znacznie silniejszą pozycję i porażka na europejskiej arenie nie spowodowała konsekwencji (m.in. znowu Austria). Wybaczano mu wszystko - nawet klęskę w Pucharze Polski z trzecioligową Stalą w Sanoku. Ale też Wdowczyk zasłużył na to, by dać mu czas na poprawienie błędów. To jemu zawdzięcza klub ósme w historii mistrzostwo. Tyle że za zasługi nie można oczekiwać dozgonnej wdzięczności. Znamy takie powiedzenie: "Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz". A dwa ostatnie mecze Wdowczyka zostały przegrane.
Legia jest szósta w tabeli i tak nisko nie była od 15 lat o tej porze roku. Za tydzień mecz w Bełchatowie. Do tego czasu zmian w Legii na pewno nie będzie, ale kto wie, co stanie się potem?
Kiedy zwalniano w Legii
Ostatnim trenerem, który sam podziękował za pracę w Legii był Dragomir Okuka. Serb po zdobyciu mistrzostwa Polski w następnym sezonie zajął z zespołem czwartą lokatę w lidze. W ciągu 2,5 roku poprowadził Legię w 99 oficjalnych spotkaniach (tak w krajowych, jak i międzynarodowych rozgrywkach). Zdobył 64 proc. możliwych do zdobycia punktów. Pod tym względem jest minimalnie gorszy od Wdowczyka. O tym, że to jednak złudne niech świadczy, że najwyższy procent zysków Legia miała za kadencji Dariusza Kubickiego, a poza wicemistrzostwem i finałem Pucharu Polski niczego więcej nie osiągnęła.
Ostatni trzej trenerzy Legii
Dariusz Kubicki - 18 miesięcy na stanowisku, 45 meczów (30 zw., 10 rem., 5 por.), 74 procent punktów w tabeli, 2 miejsce w chwili zwalniania
Jacek Zieliński - 10 miesięcy na stanowisku, 38 meczów (15 zw., 12 rem., 11 por.), 50 procent punktów w tabeli, 8. miejsce w chwili zwalniania
Dariusz Wdowczyk - 19 miesięcy na stanowisku, 61 meczów (37 zw., 8 rem., 16 por.), 65 procent punktów w tabeli, 6. miejsce w chiwli obecnej
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.