Domyślne zdjęcie Legia.Net

Gazeta Wyborcza tłumaczy cały mechanizm

Marcin Gołębiewski

Źródło: Gazeta Wyborcza

16.09.2006 08:03

(akt. 24.12.2018 22:26)

<i>To już tradycja, że gdy w Legii coś się nie układa, w mediach pojawiają się nazwiska szkoleniowców pozostających bez pracy albo po prostu o znanych w kraju nazwiskach i przymierzanych do najbardziej pożądanego stanowiska</i>. Cały zawiły mechanizm prasy tłumaczy dzisiejsza Gazeta Wyborcza. Zawczasu podaje też nazwiska, które w najbliższych dniach pojawią się w prasie. Teoria bardzo dobra bo już dziś w Życiu Warszawy pojawiło się jedno z nich.
Stefan Majewski zapytany, czy rozmawiał z szefami ITI na temat objęcia posady trenera Legli, odpowiada, ze nic takiego nie miało miejsca. Kilka tygodni temu pracę proponowała mu za to Polonia. Byłego piłkarza Legii, a później trenera m.in. Amiki, Polonii, ostatnio Widzewa, a krótko także II trenera kadry plotka wykreowała na następcę Wdowczyka. To już tradycja, że gdy w Legii coś się nie układa, w mediach pojawiają się nazwiska szkoleniowców pozostających bez pracy albo po prostu o znanych w kraju nazwiskach i przymierzanych do najbardziej pożądanego stanowiska. Dlatego gdy Legia nie mogła wygrać kolejnego spotkania, pojawiła się plotka, że miejsce Wdowczyka zajmie Ryszard Tarasiewicz (obecny trener lidera II ligi Jagiellonii Białystok). Teraz wyprodukowano plotkę o Majewskim, już gdzieś pojawił się Czesław Michniewicz (przez ostatnie sezony prowadził Lecha Poznań). W stołecznym klubie panuje jednak przekonanie, że co najmniej do końca rundy jesiennej nic się nie zmieni nawet, jeżeli nic się nie poprawi, a Legia, już po rewanżu z Austrią w Wiedniu, odpadnie z Pucharu UEFA. Przewidujemy natomiast, że w przypadku dalszych niepowodzeń mistrzów Polski pojawią się nazwiska kolejnych kandydatów do zastąpienia Wdowczyka (na stanowisku trenera, względnie dyrektora sportowego, chociaż nie wygląda na to, aby obecny szef pionu sportowego został wówczas w klubie, oddając część władzy). Zawczasu nazwiska te podsuwamy Paweł Janas (największe z Legią sukcesy w historii), Jan Urban, Mirosław Trzeciak (pracują z młodzieżą w Hiszpanii) czy Roman Kosecki. A dla równowagi - skoro mamy prawie samą młodzież - obecny prezes CWKS Legia Jacek Gmoch (w końcu tylko o trzy lata starszy niż selekcjoner polskiej kadry Leo Beenhakker). On tak jak Majewski też w czwartek był na trybunach.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.