Domyślne zdjęcie Legia.Net

Gdzie zagra wiosną Krzysztof Ostrowski?

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

22.01.2009 07:23

(akt. 18.12.2018 08:30)

Po odsunięciu od drużyny Śląska Wrocław przez trenera <b>Ryszarda Tarasiewicza</b> pod znakiem zapytania stoi możliwość gry w jakiejkolwiek drużynie na wiosnę <b>Krzysztofa Ostrowskiego.</b> - Tak, ale nie robię z tego tragedii. Cały czas myślę pozytywnie. Nie wierzę, że spędzę wiosnę z dala od boiska. Jest kilka ciekawych opcji, każdą z nich spokojnie rozważam. Mam nadzieję, że do końca tygodnia wszystko się wyjaśni - twierdzi Ostrowski, który latem ma przenieść się na Łazienkowską.
- Śląsk odpada. Skoro nie mogę występować w pierwszej drużynie, to inne rozwiązania nie mają sensu. Nie chcę grać w Młodej Ekstraklasie. I liga? Bardzo poważnie biorę pod uwagę taką opcję. Kluby pierwszoligowe jeszcze nie wyjechały na zgrupowania, więc szybko mógłbym nadrobić braki. W ekstraklasie byłoby mi na razie trudno. Wiele drużyn już dawno rozpoczęło przygotowania, poza tym ta klasa startuje za niewiele ponad miesiąc. Owszem, mam na kartce plan treningowy, ale to oczywiście za mało. Zostałbym dwa kroki w tyle - dodaje Ostrowski. Pół roku niewoli, czyli znany temat Zgodnie z prawem Bosmana, piłkarz ma prawo podpisać umowę z nowym klubem pół roku przed wygaśnięciem kontraktu z dotychczasowym pracodawcą. Akurat tej zimy polscy zawodnicy korzystają z tego zapisu wyjątkowo chętnie, co prowadzi do różnych konfliktów. Najgłośniejszym, obok przypadku Ostrowskiego, był transfer Łukasza Garguły. Pomocnik reprezentacji Polski 1 lipca zostanie graczem Wisły Kraków, jednak do tego czasu musi wypełnić swoje obowiązki w Bełchatowie (Wisła starała się sprowadzić go już teraz, ale GKS zażądał 300 tys. euro). Podobnie wygląda sytuacja z powołanym do kadry Leo Beenhakkera - Łukaszem Trałką, który latem ma przejść do Polonii. W odwrotnym kierunku powędruje Krzysztof Bąk. Działacze „Czarnych koszul” robią co mogą, aby sprowadzić Trałkę już w zimowym okienku transferowym. Lechia żąda ok. 300 tys. zł. Witold Makowski, wiceprezes Znicza Pruszków - Ewentualne wypożyczenie na kilka miesięcy Krzysztofa Ostrowskiego? Jestem nieco zaskoczony taką możliwością, ale wszystko zależy od warunków finansowych i opinii trenera Dariusza Kubickiego. Zawsze będziemy zainteresowani piłkarzami, którzy mogliby nam pomóc. A Ostrowski to przecież nietuzinkowy zawodnik. Zdajemy sobie sprawę, że musi grać, bo siedząc na ławce przez całą rundę wiosenną, może dużo stracić. Fakt, że po zakończeniu sezonu opuściłby Znicz, zupełnie nam nie przeszkadza. Przecież na tym opiera się polityka naszego klubu. My wręcz szukamy takich wzmocnień, ponieważ za pół roku przyjdzie inny piłkarz i go zastąpi. Nie jesteśmy potentatem ligowym, który może zagwarantować wysokie kontrakty. Jerzy Szczęsny, prezes Dolcanu Ząbki - Nie wiedziałem o takiej możliwości, ale jak najszybciej porozmawiam na ten temat z dyrektorem sportowym Legii Mirosławem Trzeciakiem. Oczywiście wszystko zależy od warunków finansowych i chęci gry w Dolcanie samego zawodnika. Obawiam się, że władze Śląska mogą teraz zażądać zaporowej ceny za wypożyczenie tego pomocnika. W takich przypadkach zawsze jest też ryzyko, że piłkarz przyjdzie do nas tylko na „przetrzymanie” rundy wiosennej. Rozgrywki pierwszej ligi są obecnie również bardzo wymagające. A piłkarz może grać asekuracyjnie, aby unikać kontuzji. Jeśli jednak doszłoby do tego wypożyczenia, pozwolilibyśmy Ostrowskiemu trenować kilka razy w tygodniu z Legią.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.