Domyślne zdjęcie Legia.Net

Genoa złoży ofertę kupna Jana Muchy?

Marcin Szymczyk

Źródło:

13.07.2009 08:22

(akt. 17.12.2018 12:06)

To może być ostatni sezon <b>Jana Muchy</b> w barwach Legii. Dyrektor sportowy <b>Mirosław Trzeciak</b> nie zaproponował Słowakowi warunków przedłużenia umowy. Kontrakt bramkarza kończy się w lipcu 2010 r., ale wtedy Muchy na Łazienkowskiej dawno może nie być. Według informacji Polska The Times ofertę Legii ma złożyć Genoa FC. Rewelację poprzedniego sezonu Serie A zamierza opuścić podstawowy golkiper <b>Rubinho</b>, który szuka klubu poza krajem. Skautom włoskiego klubu wpadł w oko zawodnik Legii i możliwe, że wkrótce na biurku prezesa <b>Leszka Miklasa</b> pojawi się ciekawa oferta. Cena wyznaczona przez Legię to 2 mln euro.
- Liczę się z odejściem Janka. Wojtek Skaba i Kostia Machnowskij są dobrymi bramkarzami, ale Jano to wyższa półka. Szkoda byłoby go stracić - przyznaje trener Jan Urban. Kiedy w 2005 r. wychowanek Slovanu Bela podpisał umowę z Legią, wielu zastanawiało się nad słusznością takiego transferu. Mucha nie był reprezentantem swojego kraju, co więcej nie bronił nawet w pierwszym składzie MKS Żiliny. Chwilę wcześniej zespół z Łazienkowskiej opuścił , który za 800 tys. euro został wypożyczony do Celticu Glasgow. Pierwszym golkiperem został Łukasz Fabiański i Musze pozostała ławka rezerwowych. - Nikt we mnie nie wierzył. Każdy mówił, że posiedzę dwa lata na ławce i pewnie Legia mnie komuś odda. Na początku się tym przejmowałem, później nie. Dziś część tych osób twierdzi, że jestem najlepszym bramkarzem w Ekstraklasie. Tym też się nie przejmuje - mówi Słowak. Reprezentanta Słowacji doceniają nie tylko media, lecz także rywale. - Mucha to dziś zdecydowany numer jeden. Nie ma tu wątpliwości - przyznaje Mariusz Pawełek z Wisły Kraków. Pochwał nie szczędzi także trener reprezentacji Słowacji Vladimir Weiss. - Kiedyś powiedziałem, że jeżeli Janek nie zmieni klubu, nie zostanie numerem jeden. Jak widać, transferu nie było, a bluza z jedynką jest jego. Mucha to tytan pracy i do wszystkiego dochodzi poprzez wylane litry potu. Wydaje mi się jednak, że przyszedł czas, aby zmienił klub. To może dać mu jeszcze większego kopa - mówi w Weiss. Wygląda więc na to, że czas reprezentanta Słowacji w Legii dobiega końca. Klub chciałaby zarobić na swoim bramkarzu poważne pieniądze, sam zawodnik również nie ukrywa, że zamierza odejść.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.