Goncalo Feio: Legia najwięcej traci na braku kibiców

- Trener Marek Papszun od początku sezonu podkreśla, że na 100-lecie Rakowa walczymy o najwyższe w historii klubu miejsce w tabeli. Jesteśmy na dobrej drodze do realizacji planu i nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Zespół się rozwija, ale z Legią możemy się równać tylko, jeśli chodzi o to, co prezentujemy na boisku oraz liczbę punktów. Nie musimy się martwić, że nie zajmiemy pierwszego miejsca na koniec sezonu. A Legia już tak.

- Spodziewam się dobrego, emocjonującego meczu dwóch ambitnych drużyn, które od początku rzucą się sobie do gardła. Legia wyjdzie na boisko ze zranioną z dumą i sportową złością, postara się wygrać za wszelką cenę. Ale my też mamy prawo być podrażnieni, bo od Pogoni byliśmy lepsi przez prawie godzinę. Zagramy bez kompleksów, postaramy się wykorzystać brak kibiców. Częstochowa to miasto z ogromną pasją do Rakowa, wszyscy tutaj mówią, że obiekt przy ulicy Limanowskiego ma swoją atmosferę, ale ja jej jeszcze doświadczyłem. Obiekt jest w budowie. Wypełniony po brzegi stadion jest przywilejem Legii, ona mocno odczuwa granie przed pustymi krzesełkami. Przez pięć lat widziałem, jak kibice z „Żylety” nieśli dopingiem drużynę, byli jej prawdziwym 12 zawodnikiem. W wielu polskich klubach czuć wsparcie trybun, ale najlepsza atmosfera panuje na Legii. I ten zespół traci najwięcej, grając bez widzów.