Goncalo Feio Legia Warszawa - Puszcza Niepołomice 2:0
fot. Łukasz Wiśniewski

Goncalo Feio: Luquinhas bliżej powrotu niż dalej

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

21.02.2025 14:45

(akt. 21.02.2025 21:48)

– Przede wszystkim, moje myśli są przy bardzo ważnym meczu z Radomiakiem, przy piłkarzach i trenerze rywala. Losowanie 1/8 finału Ligi Konferencji? Trochę znam Molde. Ma dobry poziom techniczny, w jego sztabie jest nasz dobry znajomy, Pal Arne Johansson, czyli Paco, z którym do dziś utrzymuję kontakt. Rok temu ten zespół mierzył się z Legią, ale sporo zmieniło się w obu klubach, więc uważam, że nie będzie wielkiego odniesienia do tego dwumeczu – mówił na konferencji prasowej przed ligowym występem z Radomiakiem trener Legii, Goncalo Feio.

O Szkurinie

– Ilja Szkurin jest innym napastnikiem niż Marc Gual i Tomas Pekhart. Urozmaica nasze możliwości ofensywne, możemy na nim zawiesić piłkę, jest dość mocny w kontakcie z przeciwnikiem na plecach i często utrzymuje piłkę. Ma bardzo dobre parametry, jeśli chodzi o poziom techniczny, jakość, udział w grze tyłem do bramki rywala. Z punktu widzenia gry w powietrzu i warunków fizycznych, ma niezłą obecność w polu karnym. Dobrze zna ligę, też dobrze go znam, bo mieliśmy okazję współpracować. To napastnik głodny goli, który wiem, że dostosuje się do gry drużyny i będzie realizował założenia. Ze względu na jego charakterystykę, będziemy mieli po prostu inne możliwości.

– W listopadzie mieliśmy spotkanie z zarządem, gdzie dyskutowaliśmy nad kształtem składu — obecnym i przyszłościowym. Na tym spotkaniu ocenialiśmy też piłkarzy z naszej ligi, na podstawie analizy rywali dokonywanej w trakcie sezonu i już wtedy Ilja Szkurin pojawił się na liście graczy, którzy mogliby trafić do Legii. Nie było tak więc, że on pojawił się w ostatniej chwili. A czemu dopiero teraz? Taki jest rynek, dopiero teraz stało się to możliwe.

– Czy Szkurin może grać razem z Gualem? Może, widzę taką możliwość, podobnie jak grę Szkurina z Pekhartem.

O meczu z Radomiakiem

– Myślę, że organizacja obrony Radomiaka w meczu z Jagiellonią, w którym stracił 5 z 9 goli w 2025 roku, sporo się różniła względem późniejszych spotkań. Wiadomo, gra z Legią to zawsze dodatkowa motywacja, znamy tę historię, ale jedziemy do Radomia po jedyny wynik, jaki nas interesuje, czyli po wygraną. Oczywiście, nie spodziewamy się łatwego meczu, tylko bardzo wymagającego, pewnie na średnim boisku, które będzie miało wpływ na grę obu drużyn. Radomiak – mimo zajmowanego miejsca w tabeli – ma jakość techniczną, jakościowych piłkarzy. W ostatniej kolejce postawił się Górnikowi w Zabrzu, co jest bardzo trudnym zadaniem – gdyby nie został być może skrzywdzony w jednej sytuacji, to mógł nawet zremisować lub zwyciężyć. Czy jedziemy po trzy punkty? Tak. Czy wybieramy się do Radomia z myślą, że będą one łatwe do zdobycia? Nie.

– W czwartek Steve Kapuadi wyszedł na boisko w masce, w piątek zrobił pełny trening. Chcemy jak najbardziej przygotować go do meczu, te działania będą kontynuowane w sobotę rano. Decyzję o tym czy zagra, czy nie, podejmiemy w dniu meczu. Na tę chwilę mamy czterech stoperów – Ziółkowskiego, Barcię, Jędrzejczyka i Kapuadiego. Radovan Pankov wróci na murawę dopiero w przyszłym tygodniu.

– Luquinhas jest już na boisku w treningu indywidualnym, jest bliżej powrotu niż dalej.

Polecamy

Komentarze (41)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.