News: Górnik - Legia 0:4 (0:2) - Pokaz siły mistrzów Polski

Górnik - Legia 0:4 (0:2) - Pokaz siły mistrzów Polski

Piotr Kamieniecki, Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

05.12.2014 20:18

(akt. 13.12.2018 14:38)

Legia pokonała na wyjeździe Górnik Zabrze aż 4:0 w swoim przedostatnim ligowym meczu w tym roku. Bramki dla stołecznej ekipy zdobyli Inaki Astiz, Michał Żyro, Miroslav Radović i Orlando Sa. Szczególnie urodziwe było drugie trafienie, ponieważ skrzydłowy "Wojskowych" kapitalnie huknął z dystansu. Po raz kolejny szansę od pierwszej minuty dostał "Rado" wracający do formy po urazie. W trakcie konfrontacji zastąpił go Orlando Sa. Henning Berg ma solidny kłopot bogactwa w ofensywie przed czwartkowym starciem z Trabzonsporem w Lidze Europy. Zapraszamy na nasze materiały ze Śląska - wypowiedzi oraz zdjęcia.

- Zapis relacji tekstowa "na żywo"


Mecz wyjazdowy z Górnikiem Zabrze miał zawodnikom Legii Warszawa zapewnić powiększenie przewagi nad resztą ligowej stawki, a także pozwolić choć na chwilę zapomnieć o konsekwencjach wydarzeń w Lokeren. Miejsce w pierwszym składzie pod nieobecność zawieszonego Tomasza Jodłowca wywalczył Helio Pinto. Z kolei Orlando Sa znów musiał zadowolić się rolą rezerwowego, gdyż do gry wrócił Miroslav Radović, który dochodzi do formy po kontuzji. Rok temu pracę po meczu na tym stadionie i porażce w Pucharze Polski stracił Jan Urban. Hening Berg jednak nie miał zamiaru iść w ślady poprzednika.

 

Od pierwszych minut było widać, że to Legia będzie prowadziła grę, a Górnik będzie się ograniczał do przeszkadzania i ewentualnych kontr. W dziesiątej minucie Radović miał świetną okazję, ale niestety przegrał pojedynek z Pavelsem Steinborsem. Jednak co się odwlecze, to uciecze na góra kilkadziesiąt sekund. Rzut wolny wykonywał Ondrej Duda, piłkę głową uderzył Ivica Vrdoljak lecz futbolówka trafiła w słupek. Odbiła się jednak od niego tak, że poleciała do Inakiego Astiza, a ten wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie.

 

Po objęciu prowadzenia legioniści jakby odpuścili i oddali inicjatywę gospodarzom, co momentami mogło być irytujące. Zabrzanie nie bardzo umieli to wykorzystać - atakowali nieśmiało i chaotycznie. W tej sytuacji po pół godzinie gry Michał Żyro kropnął zza pola karnego i podwyższył prowadzenie. W międzyczasie gospodarze musieli dokonać zmiany – za kontuzjowanego Dominika Sadzawickiego wszedł Seweryn Gancarczyk. Do szatni to gospodarze schodzili z dużym bólem głowy, zaś mistrzowie Polski prowadząc 2:0, w drugiej połowie mogli spokojnie kontrolować grę.

 

Drugą połowę obie ekipy rozpoczęły bez zmian. Zarówno w składach, jak i w jakości gry. W tej sytuacji nic dziwnego, że Radović po niespełna godzinie gry podwyższył prowadzenie na 3:0, wykańczając bardzo dobre podanie od Pinto. Kilka minut później zmienił go na murawie Sa. Na tą zmianę szkoleniowiec zabrzan odpowiedział ściągając z boiska utalentowanego Rafała Kurzawę, a wprowadzając Roberta Jeża. 

Legia robiła na boisku co chciała i jak chciała. Grała bez forsowania tempa, co i rusz grając długą piłką tuż za plecy obrońców. Gdy chciała to grę zwalniała, gdy chciała to przyspieszała, jak chociażby przy podaniu Dudy do Żyry. Tylko minimalnemu spalonemu Górnik zawdzięcza, że nie przegrywał w tamtym momencie 0:4. Widząc co się dzieje, trener Berg postanowił sprawdzić duet stoperów na Trabzonspor, w którym do pary z Astizem wystąpi zapewne Igor Lewczuk. Były defensor Zawiszy zastąpił Jakuba Rzeźniczaka, jednak do najpewniejszych punktów drużyny nie należał.


Ostatni kwadrans na boisku spędził też Michał Kucharczyk, który zastąpił Jakuba Koseckiego. Legia zdobyła swoją czwartą bramkę, a była ona dziełem portugalskiego snajpera. Sa doprowadził do wściekłości miejscowych fanów, ale zagadką pozostaje beznadziejna postawa gospodarzy, którzy zostawiali warszawianom mnóstwo wolnego miejsca i bezradnie poruszali się po murawie. Wejście na ostatnie minuty Konrada Nowaka za Bartosza Iwana nie mogło już czegokolwiek zmienić. Legia rozniosła rywala na jego terenie 4:0 i to bez większego wysiłku, będąc drużyną bezdyskusyjnie lepszą.


Autor: Jerzy Zalewski


Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:4 (0:2)
Astiz (12. min.), Żyro (33. min.), Radović (57. min.), Sa (82. min.)

 

Żółte kartki: Jeż, Gancarczyk (Górnik) - Duda, Guilherme (Legia)


Górnik: Steinbors - Sadzawicki (28' Gancarczyk), Danch, Szeweluchin, Magiera - Gergel, Iwan (88' Nowak), Sobolewski, Kurzawa (65' Jeż) - Madej - Zachara. 

 

Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak (68' Lewczuk), Astiz, Guilherme - Żyro, Vrdoljak, Pinto, Kosecki (76' Kucharczyk) - Duda - Radović (64' Sa). 

Polecamy

Komentarze (288)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.