Domyślne zdjęcie Legia.Net

Górnik - Legia: Relacja

Adam Dawidziuk

Źródło:

23.08.2002 23:08

(akt. 16.01.2019 03:34)

<img src="img/maja.jpg" border=1 align=left vspace=7 hspace=7 alt="Adam Majewski, nareszcie świetny mecz fot. PAP">Nareszcie jest pierwsze zwycięstwo. Po szybkim i obfitującym w sytuacje podbramkowe meczu, Legia pokonała silnego w tym sezonie Górnika, 3:2. Piłkarze musieli w tym spotkaniu zmagać się nie tylko z przeciwnikiem, ale także z sędzią, Antonim Fijaryczykiem. Główny rozjemca chyba zapomniał, że w piłce nożnej istnieją przepisy i one regulują kiedy należy podyktować rzut karny.
Do 20 minuty, spotkanie było wyrównane. Obie drużyny poszły na tzw. „wymianę ciosów”. Pod bramkami Lecha i Stanewa, co raz dochodziło do groźnych sytuacji. Wreszcie w 23 minucie, „Maja” zagrał ze środka pola do Czarka Kucharskiego. Kapitan Legii przyjął piłkę, i pięknie odegrał do Majewskiego, który czubkiem buta uderzył pod pachą bramkarza Górnika. Trzy minuty później było już 2:0. Środkiem pola popędził Darek Dudek, który świetnie zagrał to Svitlicy. Stanko przyjął piłkę i uderzył w krótki róg. Nasz sektor oszalał. Jednak w 29. minucie Górnik zdobył kontaktową bramkę. Przy dośrodkowaniu w pole karne zabrakło asekuracji, Gierczak zagrał wzdłuż bramki, a nieobstawionemu Niedzielanowi pozostało skierować piłkę do pustej bramki. Po tym wydarzeniu, do końca I połowy Górnik starał się wyrównać, a Legia wyprowadzała kontry. II połowa rozpoczęła się od ataków Górnika. Po jednym z dośrodkowań na pole karne, Darek Dudek wybił piłkę podnosząc przy tym za wysoko nogę, napastnik Górnika padł jak długi w polu karnym. W tym momencie Pan Fijarczyk chyba zapragnął mieć swoje „pięć minut” i ku zdziwieniu wszystkich, pokazał na „wapno”. Do piłki podszedł Kompała i nie dał najmniejszych szans Radkowi Stanewowi. Strzelił po ziemi, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Karny „z powietrza” podciął trochę skrzydła Naszym piłkarzom i Górnik zaczął przeważać. Widząc taki obrót sprawy, trener Okuka postanowił zdjąć z boiska zupełnie nie widocznego „Vuko”, a wprowadzić Jacka Magierę, który dzisiejszy mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Jak się okazało, zmiana ta była strzałem w „dziesiątkę”. Na 10 minut przed końcem, Kucharski z Majewskim „rozklepali” obronę Górnika. „Maja” zagrał w tempo do „Magica”, który spokojnie umieścił piłkę w siatce. Do końca meczu legioniści kontrolowali sytuację i nie pozwolili zabrzanom na zdobycie wyrównującej bramki. Tuż przed końcem spotkania dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał Czarek Kucharski, ale strzelił ponad poprzeczką. W ten sposób, pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i 24 mecz z rzędu bez porażki stały się faktem.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.