Grzegorz Mielcarski: Legia ma trzech napastników, żaden nie jest kompletny

Grzegorz Mielcarski - To trzech solistów, z których żaden nie jest napastnikiem kompletnym. Wydaje mi się, że to indywidualiści, z których trudno ulepić duet napastników współpracujący ze sobą jak kiedyś Ljuboja z Radoviciem w Legii, Imaz z Carlitosem i Brożek z Boguskim w Wiśle Kraków czy Jimenez z Angulo w Górniku.

Z tej trójki napastników można by ulepić jednego, znakomitego. Od Pekharta wziąłbym skuteczność i umiejętność wygrywania pojedynków powietrznych. Gorzej z dryblingiem, wypracowywaniem sobie okazji, grą kombinacyjną. Z kolei Kante świetnie porusza się poza polem karnym, wychodzi do podań, umie minąć rywala, ale kuleje skuteczność. Być może z tej trójki ma największe umiejętności, ale nie przekłada się to na zdobywane bramki. Na Lopesa zaczekam, zobaczę, jak zacznie funkcjonować w Legii.

Maciej Murawski - Żeby kłopot bogactwa nie zamienił się w bogactwo kłopotów konieczny jest awans do grupy Ligi Europy i mecze co kilka dni. Wtedy atakujący będą mogli dzielić się minutami na boisku, a trener zmieniać skład w zależności od potrzeb. rener Vuković potrzebował takich graczy do ataku i jeśli Legia będzie grała dwójką z przodu, nie powinno być niezadowolonych. Vuković wymaga od napastników, żeby biegali i pracowali dla zespołu. Wszyscy to robią.