Grzegorz Szamotulski
fot. Marcin Szymczyk

Grzegorz Szamotulski: Z trójki bramkarzy Legii, Hładun jest najlepszy

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

20.03.2023 09:15

(akt. 20.03.2023 09:24)

- Z trójki golkiperów, naprawdę dobrych bramkarzy jakich ma Legia, a może nawet bardzo dobrych, najlepszy jest Dominik Hładun - ocenia były bramkarz i trener bramkarzy Legii Warszawa, Grzegorz Szamotulski.

- Dobrze go znam, pracowałem z nim dwa i pół roku w Zagłębiu Lubin. Będąc tam, kilkukrotnie podpowiadałem temat jego przejścia do Warszawy. Później Legia, zastanawiając się, czy sprowadzić Dominika do stolicy, konsultowała się ze mną. Rozmawiali ze mną dawni koledzy z boiska - dziś dyrektor sportowy Jacek Zieliński oraz szef skautingu Tomek Kiełbowicz - i sondowali moją opinię. Co usłyszeli? Że to najlepszy bramkarz, z jakim pracowałem w życiu. Mówiłem o "Hładim" w samych superlatywach, nie zapominając o wadach, z których największą jest gra nogami. Pracuje nad tym i jeśli to poprawi, będzie nie do wyjęcia z bramki. Jest młody, ale już doświadczony, swoje przeżył, puścił i obronił. Do tego w Legii ma dwóch znakomitych konkurentów, bo - co powtórzę jeszcze raz - Kacper Tobiasz i Czarek Miszta to świetni bramkarze, młodzi i utalentowani, ale moim zdaniem Dominik jest o pół kroku przed nimi. Nie mam z nim prawie żadnego kontaktu, ale wiem, że kiedy latem decydował się na podpisanie kontraktu z Legią, powiedział, że jak dostanie szansę, to jej nie wypuści i nie odda miejsca między słupkami. To cierpliwy i poukładany chłopak, potrafi czekać na szansę. Kiedy przychodził do Legii, pojawiło się wiele wątpliwości "po co on tutaj", a Hładun robił swoje, był cicho, uśmiechał się, ciężko pracował i się doczekał. Wszedł między słupki i zamknął bramkę. Ja nic nie mam do Zagłębia Lubin, spędziłem tam dwa i pół roku, warunki do pracy były świetne, ale tam trudno mu było wypłynąć, wybić się. Bronił rewelacyjnie, ale to na Legię patrzą wszyscy i chodzą na jej mecze. To najbardziej medialny klub, a Hładun jest jej najlepszym bramkarzem. W Zabrzu i Radomiu uratował Legii trzy punkty, utrzymał zespół przy życiu. Zdaję sobie sprawę, jaka jest sytuacja: Tobiasz bronił dobrze, to młodzieżowiec, reprezentant kadry do lat 21, był na mundialu i trenował z dorosłą reprezentacją, może latem wyjedzie, bo trzeba łatać budżet itd. Nie ja będę decydował, kto zagra z Rakowem, ale skoro miałem mówić szczerze - to mówię, co uważam.

- Legia miała Dominika na radarze od paru sezonów, interesowała się nim także w czasach, kiedy dyrektorem sportowym był Radosław Kucharski. Rzuciłem temat, ale odpuścili, ponieważ do Warszawy wracała legenda i ikona klubu, czyli Artur Boruc, więc nie oszukujmy się - Hładun nie miał szans. Problem Dominika polegał na tym, że kiedy grał w Zagłębiu mało kto na niego nie patrzył jak na dobrego bramkarza. Ot, solidny ligowiec, tyle.

- Jakbym porównał Hładuna i Tobiasza? Dominik jest lepszy technicznie i bardziej doświadczony, za to Kacper lepiej gra nogami. Obaj są sprawni, gibcy, wygimnastykowani. Bardzo dobrze wykonują tzw. "pajacyki" czyli obrony blokiem. Są na zbliżonym poziomie, ale o pół kroku dalej jest Hładun. Czekał na szansę z utęsknieniem i z całego serca się cieszę, że ją dostał. Nie chcę, żebym wyszedł na jakiegoś omnibusa, ale wierzyłem w niego. 

Cały zapis rozmowy z Grzegorzem Szamotulskim można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Galeria: Integracyjne popołudnie w Austrii

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.