Domyślne zdjęcie Legia.Net

Grzelak: Nie jestem z siebie zadowolony

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

07.04.2010 09:53

(akt. 16.12.2018 07:35)

- Dopóki są matematyczne szanse na mistrzostwo Polski będziemy o nie walczyć. Nikt po meczu, nawet takim jak z Lechem, nie weźmie sznurka i nie powiesi się w szatni. Staraliśmy się podbudować jeden drugiego, by dalej walczyć o tytuł dla Legii. W Poznaniu zagraliśmy zbyt bojaźliwie, cofnęliśmy się pod własną bramkę i rywale nas zdominowali. To była główna przyczyna porażki - analizuje na łamach Polska the Times napastnik Legii, <strong>Bartłomiej Grzelak</strong>.
W najbliższym czasie działacze Legii zdecydują o losie dziewięciu piłkarzy, którym w czerwcu wygasają kontrakty. Pan zalicza się do tej grupy. Podobno menedżer już szuka Panu miejsca w zagranicznym klubie?

- Tego tematu na razie nie chciałbym poruszać. Nie wiem, jak zakończy się moja przygoda z Legią. Od tego bardzo dużo zależy. Mogę tylko powiedzieć, że Legia ma pierwszeństwo przy negocjowaniu ze mną kontraktu. Jestem jej to winien. Jeśli nie przedłużę z Legią kontraktu, zacznę się nad tym poważnie zastanawiać. 

W Legii gra Pan już od trzech lat, strzelił 11 goli. Jest Pan zadowolony?

- Trudno być zadowolonym ze strzelenia 11 goli w trzy lata. Pamiętajmy jednak, że bez przerwy byłem nękany przez kontuzje. Co najmniej połowę czasu zamiast na boisku spędziłem w gabinetach odnowy. Głównie z tego względu nie mogę dziś powiedzieć, że był to dla mnie dobrze spędzony czas.

Wciąż ma Pan żal do kibiców, że na meczach szydzą z piłkarzy, zamiast ich wspierać?

- Tak, mam żal o to, że nas nie wspierają. Bardzo ciężko nam się gra bez dopingu. To normalne, że piłkarzy może on ponieść do lepszej gry. Właśnie to chciałem kibicom w ostatnim czasie przekazać. Nowy, piękny stadion na Łazienkowskiej jest już prawie gotowy. Tylko co z tego, skoro nie zanosi się, żeby panowała na nim dobra atmosfera. Chociażby taka jak w Wielką Sobotę w Poznaniu. Nie wiem, jak kibice planują zachowywać się od nowego sezonu, gdy stadion będzie już otwarty. Mam nadzieję, że zmienią swoje podejście, bo bez względu na to, czy ja zostanę w Legii, czy mnie nie będzie, to każdy z piłkarzy tego klubu będzie potrzebował ich wsparcia.

Rozmawiał: Maciej Stolarczyk

Polecamy

Komentarze (36)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.