News: Guilherme: Zachowujemy czujność

Guilherme: Zachowujemy czujność

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

31.03.2016 09:35

(akt. 07.12.2018 16:28)

- Jeśli wywalczymy mistrzostwo, to przy kilku letnich korektach kadrowych szansa na spełnienie marzeń jest duża. Na pewno na Champions League zasługują kibice Legii, którzy wspierają nas w każdej sytuacji. Dla nich warto się bić o te rozgrywki - opowiada w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Guilherme.

Kiedy trener Stanisław Czerczesow obejmował Legię, mieliście 10 punktów straty do Piasta. Dziś przewaga nad drużyną z Gliwic wynosi trzy oczka. W jaki sposób odmienił was Rosjanin?


- Na bardzo wysokim poziomie jest przede wszystkim przygotowanie fizyczne. M.in. z tego powodu gra Legii wygląda dużo lepiej niż na początku sezonu. Dominujemy na boisku, gramy
pressingiem i zawsze jesteśmy świetnie zmotywowani. To wszystko przekłada się na dobre wyniki.


Czy dla zawodnika takiego jak pan, opierającego grę głównie na wyszkoleniu technicznym, ciężkie treningi w zimowym okresie przygotowawczym były drogą przez mękę?


- Przeżyłem na Malcie kilka trudnych chwil, ale miałem świadomość, podobnie jak koledzy, że te zajęcia są konieczne, byśmy mogli grać tak intensywnie jak teraz. Udało się wytrzymać.


W meczu z Lechem Abdul Aziz Tetteh podeptał pana przy linii  bocznej. To był celowy faul?


- Jeżeli piłkarz postępuje w ten sposób, to świadczy przede wszystkim o braku umiejętności. Jego wejście było chamskie i złośliwie. Nadepnął na mnie już po zagraniu piłki. W tym meczu było jeszcze kilka brzydkich zagrań lechitów. Rozmawiałem po meczu z Kasperem Hamalainenem, na którego polował Łukasz Trałka. Pytałem Fina, czy był zły. „Gdybym mu oddał, byłbym taki sam” – odpowiedział. To najbardziej trafi one podsumowanie nieczystych zaczepek rywali z Poznania.


Czy Tetteh przeprosił?


- Zrobił to kilka chwil po faulu i powiedziałem mu, że przyjmuję przeprosiny.


Zbliża się decydująca część sezonu. Lech ma dużą stratę, Piast i reszta peletonu goniąca Legię gra nierówno. Czujecie w drużynie, że nikt nie zagrozi w drodze po tytuł mistrzowski?


- Jestem daleki od opinii, że wszystko zostało już rozstrzygnięte. Piast czy Cracovia to kluby mniejsze niż Legia, ale w żadnym wypadku ich nie lekceważymy. Zawodnicy z tych drużyn udowodnili wartość i są groźni. Pamiętamy poprzedni sezon i zachowujemy czujność.


Zapis całej rozmowy z Gui można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.