News: Henning Berg: Gra w osłabieniu dobrą praktyką - WIDEO

Henning Berg: Gra w osłabieniu dobrą praktyką - WIDEO

Igor Kośliński, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

26.06.2015 21:02

(akt. 07.12.2018 22:38)

- Steaua Bukareszt to dobry zespół. Posiadają wysokiej jakości zawodników, zdobyli mistrzostwo Rumunii i zagrają w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Wiedzieliśmy, że przeciwnik dysponuje dobrym składem. Pierwsza połowa była niezła, tak samo jak jej poziom, tempo i intensywność gry. Zagraliśmy odpowiednio w defensywie. Z przodu robiliśmy dużo, by stworzyć sobie dogodne okazje na strzelenie bramki. Zabrakło odpowiedniego timingu przy 2-3 podaniach. To był dla nas dobry sparing i przetarcie przed startem nowego sezonu - powiedział po piątkowym, testowym spotkaniu ze Steauą Bukareszt trener Legii Warszawa Henning Berg

- Dla nowych zawodników świetne jest to, że dziś zagrali. Nikoliciowi niewiele zabrakło, by znalazł się dzisiaj w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pracujemy, by znaleźć z nim odpowiedni rytm gry oraz by mógł współpracować z kolegami z boiska. Niektóre jego zachowania były dziś dobre. Kiedy znajdzie się już w odpowiedniej sytuacji strzeleckiej to będzie zdobywał bramki. Dyego pokazał dziś jakość, swoją szybkość i wydolność biegową. Jest typem pracusia boiskowego. Zagrał dobrze i cieszę się, że mógł z nami zagrać pierwsze spotkanie


- Kuba Arak także zaprezentował się dobrze. Widzieliśmy go na pozycji, która nie jest jego nominalną. Dobrze sobie tam poradził, strzelił świetną bramkę po stałym fragmencie gry wykonywanym przez Tomasza Brzyskiego. Ciężko pracował na boisku, a pod względem taktycznym to była dla niego nowa pozycja. Pokazał siłę oraz widać było, że chce się pokazać w tym meczu z dobrej strony, potrafił przytrzymać piłkę. Zrobił dobre wrażenie. Nadaje się do naszego stylu gry, do naszej taktyki. Musimy przyjrzeć się dokładnie jego osobie. To i tak dla niego duży przeskok - odpowiedział wyczerpująco Norweg na pytanie o Jakuba Araka, zdobywcę jedynej bramki dla Legii w tym spotkaniu.


- Druga połowa była trochę inna niż pierwsza. Igor Lewczuk musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Mimo tego, granie w dziesiątkę było dla nas dobrą praktyką na przyszłość, szczególnie, że kilka razy w Ekstraklasie musieliśmy już grać w osłabieniu. Musieliśmy tak zagrać, gdyż nie mieliśmy już piłkarzy na zmianę, a myślę, że na 100%, w którymś ze spotkań ligowych dojdzie do takiej sytuacji.


- Nie mogliśmy z powrotem wprowadzić do gry Rzeźniczaka za Lewczuka. „Rzeźnik” przechodził już pomeczową regenerację, zażywał kąpieli lodowej i gdyby znowu wszedł na boisko, istniałaby duża szansa odniesienia kontuzji - wytłumaczył Berg.

Polecamy

Komentarze (46)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.