News: PS: Drugie oblicze Henninga Berga

Henning Berg: Jestem zadowolony z postawy piłkarzy

Marcin Szymczyk

Źródło: polsatsport.pl

10.02.2014 08:18

(akt. 22.12.2018 10:09)

- Musimy być dobrzy w wychowywaniu i sprzedawaniu młodych piłkarzy. Sprzedanie Furmana było dobre, bo klub zarobił konkretne pieniądze, a sam zawodnik trafił do lepszej ligi. Jeśli będziemy zatrzymywać piłkarzy na siłę, to inni patrząc na nas będą myśleli: nigdzie się stąd nie wyrwę - mówi w rozmowie z serwisem polsatsport.pl trener Legii Warszawa Henning Berg.

Panie trenerze, jest Pan już po pierwszym obozie z nową drużyną, była okazja poznać zawodników. Jakie wrażenie na Panu wywarli.


- Jestem bardzo zadowolony z ich postawy. Wykonali kawałek świetnej pracy. Mieliśmy okazję popracować w sposób, którego chcemy się nauczyć. Wprowadzamy zmiany w sposobie przygotowań, treningu, taktyce. To nie jest dla nich łatwe, ale robią, co mogą, żeby się przystosować. Jesteśmy bardzo ambitnym klubem, chcemy być najlepsi w Polsce i pokazać się jak najlepiej w Europie. Tylko, żeby to się udało, musimy być lepsi jako drużyna. Na szczęście mamy dużą rywalizację w zespole, a każdy zawodnik chce być jak najlepszy.


A jaki to jest według Pana, właściwy trening? Taki, który poprawi technikę, albo uczyni grę Legii szybszą?


- To jest kombinacja różnych czynników. Dzięki lepszej współpracy możemy grać lepiej jako drużyna. Oczywiście, chcemy też grać szybciej, to nam pozwoli dominować, ale takie tempo trzeba też umieć utrzymać. Każdy z zawodników musi się indywidualnie rozwijać. Jeśli każdy będzie lepszy, to i drużyna będzie lepiej grała.


Jeśli Legia ma być coraz lepsza, nie może się pozbywać najlepszych piłkarzy. Był Pan zdziwiony transferem Dominika Furmana do Toulouse?


- Klub musi też pamiętać o biznesie. Musimy być dobrzy w wychowywaniu i sprzedawaniu młodych piłkarzy. Sprzedanie Furmana było dobre, bo klub zarobił konkretne pieniądze, a sam zawodnik trafił do lepszej ligi. Jeśli będziemy zatrzymywać piłkarzy na siłę, to inni patrzą na nas będą myśleli: nigdzie się stąd nie wyrwę. Jak będzie dostawać dobre pieniądze za naszych piłkarzy, to dzięki temu będziemy mogli znaleźć innych zawodników w Polsce, albo za granicą. Oczywiście, musimy zachować rozsądek w kwestii tego, ilu sprzedajemy i ściągamy do klubu, żeby ich rozwijać. Mamy swoje ambicje, chcemy się dostać do Europy, więc nie możemy sprzedać wszystkich wartościowych piłkarzy: może jednego w styczniu, może jednego latem. Chcemy wygrać ligę w tym sezonie. Kiedy wygramy i przyjdzie lato, chcemy grać dobrze w Europie. To, ilu zawodników sprzedamy, będzie zależeć od naszych ambicji.


Jeśli chcecie odgrywać dużą rolę w europejskich pucharach, musicie mieć dobrych napastników. Teraz zbyt wielu takich w Legii nie ma. Kiedy kogoś wartościowego na tę pozycję sprowadzicie?


- Nie zgodzę się. Mamy Wladimera Dwaliszwilego…strzelił w Ekstraklasie 9 goli. Oczywiście, Marek Saganowski jest teraz kontuzjowany. Zobaczymy, co będzie. Chcemy rozwijać drużynę i poszczególnych piłkarzy. Jeśli kogoś znajdziemy, kogo warto sprowadzić i będzie w naszym zasięgu, to go sprowadzimy. Wszystkie drużyny na świecie myślą w ten sposób.


Nie zamierza Pan brać zawodników z młodzieżowych drużyn Legii?


- Mamy całkiem szeroki skład, więc musimy przede wszystkim myśleć, jak wykorzystać tych zawodników do końca sezonu. Jeśli będziemy mieli jakiegoś młodego chłopaka, który będzie wystarczająco dobry, który będzie lepszy od tych, których mam obecnie, to oczywiście, że dostanie swoją szansę. Zawsze chcę mieć jak najlepszy zespół, jeśli przyda mi się do tego 16-latek, to go wezmę. Jeśli lepszy będzie 35-latek, to on wtedy będzie grał. Czym innym jest włączenie młodzieży do kadry, żeby się rozwijała, ale przy ustalaniu składu meczowego, będę patrzył tylko na formę. Będą grać najlepsi.


Podobno zawodnicy są z zajęć z Panem zadowoleni. Wszystkie ćwiczenia wykonujecie z piłkami. Gdyby Pan na nich mocno krzyczał, tak by Pana nie chwalili. Polscy piłkarze tego nie lubią.


- Jeśli mają odpowiednie podejście i ciężko pracują, to nie ma powodów, żeby krzyczeć. Jeśli nie będą dawać z siebie 100 procent, to może zacznę krzyczeć. Jeszcze przyjdą takie momenty, kiedy emocje będą brały górę. Na razie takiego momentu jeszcze nie było.

Zapis całęj rozmowy z Henningiem Bergiem na polsatsport.pl

Polecamy

Komentarze (129)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.