Domyślne zdjęcie Legia.Net

I tego chcieliście?

Jan Szurek

Źródło:

02.06.2004 00:00

(akt. 30.12.2018 14:57)

Niedawno napisałem felieton, w którym uzasadniałem dlaczego kibicom Wisły Kraków daleko jest do kibiców Legii. Nie wiem czy od tego mementu Wiślacy poprawili się, ale wiem, że kibice Legii mnie zawiedli i to bardzo. Przed rewanżowym spotkaniem bardziej niż pewny sukcesu Legii byłem tego, że na stadionie będzie spokojnie i kulturalnie. I tak było... do czasu. Nie wiem w tej chwili od czego to się zaczęło, kto pierwszy rzucił kamień, kto pierwszy zaśpiewał obraźliwa piosenkę. Po pierwsze od momentu kiedy kibice Legii zwinęli flagi zrozumiałem, że może być źle. Liczyłem tylko na zwycięstwo Legii i fakt, że Lechici nie będą zainteresowani rozróbami. Stało się jednak inaczej. Po drugie, nie ważne kto zaczął, ale jednej drugiej stronie „spodobała” się taka sytuacja. A czy w Poznaniu i na początku w Warszawie było źle? Myślałem, że do takich wydarzeń jakie miały miejsce po meczu już nigdy na stadionie Wojska Polskiego nigdy nie dojdzie. Głupota ludzka nie zna granic. Co chciały osiągnąć te osobniki atakując kibiców gości, policję i ochronę? Ja nigdy nie pojmę. Nawet nie będę tego komentować, szkoda klawiatury. Chciałbym zauważyć dwie sprawy... Bardzo dobre (z jednym wyjątkiem o czym dalej) zachowanie ochrony, panów z firmy MatPol (w żółtych kamizelkach). Ich działania bardzo dobrze uspokajały sytuację. Szkoda, że doszło do incydentu z kopaniem jednego z chuliganów (a że sobie zasłużył to już inna historia) przez ochronę. To rozjuszyło „kibiców” z trybuny krytej (co ciekawe bo zwykle dramatyczniejsze sceny toczyły się z udziałem „kibiców” z Żylety) i cześć z nich wbiegła na murawę i znów dobra akcja ochrony spowodowała ich odwrót. A co w tym czasie robiła policja? Sam nie za bardzo rozumiem, bo był to jeden wielki bezsens. Dobrze przynajmniej, że nie zaczęli strzelać ostrą amunicją... Policja co pewien czas ochoczo wbiegała na murawę, troszkę sobie stała, a potem cofała się. Czemu to miało służyć - nie wiem. Chciałbym tylko dowiedzieć się dlaczego nie próbowała oddzielić walczących stron. Stanie w przejściu pomiędzy łukiem a trybuną kryta na pewno nie mogło spowodować, że strony przestałyby rzucać w siebie tym i owym. Przed każda rundą na stadionie Legii odbywają się ćwiczenia. Policja ćwiczy m.in. spychanie i rozdzielanie walczących stron, dlaczego takiego manewru nie zastosowano teraz? Sił policyjnych było wystarczająco, obok stadionu na parkingu stały dziesiątki (jak nie setki) policyjnych wozów. Po co tam byli? Albo powinni brać udział w akcji albo zająć się łapaniem przestępców. Niestety na tym się nie skończyło. Stało się coś czego chyba nikt nie przewidział, bo w okolicach trybuny honorowej znajdowało się bodaj dwóch ochroniarzy. Nie jestem w stanie w swojej ograniczoności zrozumieć do czego miało doprowadzić wtargnięcie na tą trybunę. Nie mam zielonego pojęcia jaki cel im przyświecał, w każdym razie wybrali najgorzej jak tylko mogli. Po prostu wstyd na cała Polskę. W tym wypadku szkoda, że tak niewielu może zdziałać tak wiele... złego. Na całe zajście patrzyłem z murawy boiska, byłem zażenowany tym co się dzieje. Czułem bezradność i smutek (jeszcze większy niż z powodu „wygranego” spotkania). Nie myślałem, że aż tyle bezmyślnych osób uważa się za kibiców Legii. Być może trybuna honorowa nie jest najlepszym miejscem na wręczanie pucharu zawodnikom Lecha (ze względów bezpieczeństwa), ale przecież piłka nożna jest dla kibiców (jak głosił transparent w Poznaniu) więc gdzie miałby ten puchar być wręczany, w szatni? Legia za taki incydent może ponieść wysokie kary i niestety będą całkiem słuszne. Mam jednak nadzieję, że będą to kary „jedynie” finansowe, bo zamknięcie stadionu uderzy przede wszystkim w tych, którzy takie zachowanie potępiają. Bandytom to wszystko jedno, oni nawet się nie zmartwią (jeśli w ogóle posiadają jakiekolwiek uczucia). Cała ta sytuacja pokazuje jeszcze jedno... jak bardzo potrzebny jest nowy stadion z nowoczesnymi systemami zabezpieczeń (i nie mam tu na myśli grubszych i wyższych krat). Miejmy nadzieję, że taki do 2007 roku powstanie i że na nim do takich wydarzeń jak we wtorek nigdy nie dojdzie. A Lechowi gratuluję zdobycia Pucharu Polski, przynajmniej w europejskich pucharach będzie reprezentować nas zespół posiadający prawdziwą i wielką liczbę fanów. PS. Na meczu z Lechem wisiał transparent, „pomóż policji, zabij się sam”. To ja podobny apel wystosowuję do stadionowych bandytów, zabijcie się sami. PPS. Bardzo podoba mi się ton oficjalnego komunikatu Zarządu Legii. Już widać, że podchodzą do sprawy inaczej niż poprzednicy. Oby tylko słowa obrócili w czyny.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.