Domyślne zdjęcie Legia.Net

Inaki Astiz: Będę w Legii aż zdobędziemy mistrzostwo

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

02.04.2011 12:33

(akt. 14.12.2018 15:58)

- Czasem rzeczywiście brakuje nam koncentracji, popełniamy proste błędy. I dobrze, że szkoleniowiec je nam wytyka. Ale nie ma już co tego roztrząsać, trzeba myśleć pozytywnie i zacząć wygrywać. Nikt nie może myśleć: „ja jestem najlepszy i wszystko wiem najlepiej". Dlatego mogę mieć pretensje tylko do siebie. Że to czy tamto mógłbym zrobić lepiej. Wszyscy musimy mieć świadomość, że jeśli włożymy w mecz tyle wysiłku, co w spotkanie z Polonią Warszawa, widać efekty. - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Inaki Astiz.

Ma pan do siebie pretensje? Do formy daleko...

- Roztrząsanie słabszych meczów do niczego dobrego nie prowadzi. Nie jest to mój najlepszy czas, to prawda, ale myślę pozytywnie. Forma? Było ostatnio kilka kontuzji. To na pewno nie pomaga. Wiem, co muszę poprawić.

W meczu z Ruchem usiądzie pan na ławce rezerwowych?

- Jeśli na tym miałaby skorzystać drużyna, to nie mam nic przeciwko.  

A gdyby to od pana zależało?

- To wybór trenera. Ja jestem gotowy do gry.

Da się odrobić sześć punktów do Wisły?

- Tak. Zostało 11 kolejek, mamy mecz z Wisłą u siebie. Tylko przede wszystkim musimy zdobywać punkty, a nie oglądać się na rywali.

To pana czwartysezon w Legii. Nie chce pan zmienić środowiska?

- Nie wyjadę stąd, dopóki nie zdobędziemy mistrzostwa.

Więcej można przeczytać na portalu sports.pl

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.