News: Inaki Astiz: Mam pamiątkę po meczu

Inaki Astiz: Mam pamiątkę po meczu

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

20.04.2013 21:51

(akt. 09.12.2018 21:53)

- Mecz z Pogonią potraktowaliśmy jak każdy inny i możemy cieszyć się z wygranej. Fajnie, że Wladimer Dwaliszwili strzelił gola w swoje urodziny – to zawsze sprawia, że człowiek jest radosny. Dodatkowo obiecał, że jak będą trzy punkty i zdobędzie gola, to zaprasza wszystkich na kolację (śmiech). Szczególnie w pierwszej połowie, za łatwo przepuszczaliśmy rywali pod własną bramkę, ale teraz już nic nie możemy zmienić. Będziemy chcieli poprawić swoje błędy. Ale najważniejsze, że drużyna umie na to reagować i właśnie dzięki temu potrafiliśmy zwyciężyć 3:1. Jeden z rywali trochę podbił mi oko, ale takie są uroki i pamiątki z gry w piłkę - stwierdził Inaki Astiz, który najlepiej z obrońców spisał się w meczu przyjaźni z Pogonią Szczecin.

- Nie sądzę, że Danijel Ljuboja był obrażony. Serb trochę narzekał w tygodniu na ból kostki, więc pewnie dlatego rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Kiedy jednak wszedł, to pokazał, że jest ambitny i bardzo dobrze czuł się na boisku. Uważam, że jest bardzo zadowolony z rezultatu. Jego podejście było normalne i nie sprawiał żadnych problemów.


- Miałem lekkie kłopoty ze zdrowiem w ostatnim tygodniu, ale to nie było nic poważnego. Przeszedłem zabiegi i dziś było już w porządku. Wszyscy czują się dobrze i już czekamy  na kolejne spotkanie.


- Nie oglądamy się na innych. Osobiście wolę grać mecz wcześniej, zdobyć trzy punkty i spokojnie patrzeć na resztę stawki. Najważniejsze, żebyśmy wygrywali. Potem można ze spokojem podchodzić do spotkań rywali. Nie chcę oceniać decyzji arbitrów. Z Ruchem było tak, że sędzia raz mylił się na naszą korzyść, a raz na korzyść gości. Wojtek wtedy uważał, że nie dotknął rywala... JA koncentruję się na piłce. Sądzę, że arbitrzy nam jednak nie pomagają, ale nie płaczemy z tego powodu.


- Myślę, że Ivica bardzo dobrze wykonał rzut karny. Było widać, że nie miał kłopotów z pewnością siebie przy podchodzeniu do piłki. Z dobrej strony pokazał się też Dwaliszwili, który skutecznie wykonał „jedenastkę”. 

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.