Domyślne zdjęcie Legia.Net

Inaki Astiz: Polski paszport mnie nie interesuje

Piotr Kamieniecki

Źródło: tvn24.pl

11.09.2010 20:24

(akt. 15.12.2018 14:49)

Inaki Astiz, udzielił wywiadu w którym mówi, że chciałby zdobyć mistrzostwo Polski i prosi, aby grę Legii oceniać dopiero w grudniu. Nie ma za to ochoty na występy z orzełkiem na piersi, a na stare lata marzy mu się powrót do Osassuny.

Legia przeszła ostatnio rewolucję. Jest nowy trener, nowi piłkarze, nowy stadion. Jedno się nie zmieniło. Nie zachwyca tak samo jak podczas kadencji poprzedniego szkoleniowca, Jana Urbana.

- Mamy nowy zespół. Dajcie nam czas, aby sklecić wszystko od początku do końca, aby każde ogniwo działało jak należy. Nowy zespół zawsze na początku nie ma łatwo. To tak jak z Realem Madryt. Mają dużo pieniędzy. Ubiegłego lata jego działacze wydali na transfery 250 mln euro. Jak się okazało, pieniądze poszły w błoto, bo nic nie wygrali – ani w kraju, ani w Lidze Mistrzów. Po czterech kolejkach nie jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być przed sezonem, ale nie zapominajmy, że dopadło nas też wiele kontuzji. Wstrzymajcie się z ocenami co najmniej do grudnia. Wtedy będzie można powiedzieć coś więcej

Wracasz po kontuzji. Jesteś gotowy na grę przez 90 minut?

- Staw skokowy wydaje się wyleczony. Trenuję z zespołem na pełnych obrotach. Fizycznie nie jest jeszcze bardzo dobrze, ale to normalne jak na siedem tygodni bez grania i trenowania. Jeśli trener zdecyduje się na mnie postawić, jestem gotowy na grę.

Niedawno Wojciech Kowalczyk przyznał w jednym z wywiadów, że kapitańska opaska należy się tobie, a nie Ivicy Vrdoljakowi, który do zespołu dołączył latem. Dla starszyzny to ujma?

- Nie jest ważne to, co mówi ktoś o tym, kto powinien być kapitanem czy liderem. Ważne, aby w takim zespole nie brakowało piłkarzy ważnych i z charakterem. W naszym takich nie brakuje. I choć Ivica to piłkarz z wielkim charakterem, to nie jest on jedyny. Niczego nowego nie odkryję, ale musimy grać zgodnie z zasadą "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Co do kapitańskiej opaski dla Ivicy, to była to decyzja trenera. Rozmawiał z każdym z nas i najwyraźniej uznał, że do tej roli najbardziej będzie pasował właśnie Vrdoljak. Wielu uważa, że słabo zna język polski, aby nadawać się do tej roli. Jestem jednak przekonany, że pomysł z Ivicą w roli kapitana wypali.

Jeszcze niedawno wiele osób myślało, że działacze chcą ci umilić towarzystwo, sprowadzając rodaka. Nie brakowało takich, którzy widzieli Fernando Morientesa na Okęciu. Też go widziałeś w Warszawie?

- Widziałem, ale tylko w telewizji. Komentarzy były sporo, nawet w naszej szatni. Ewidentnie Morientes ożywił dyskusję. Od razu wiedziałem, że to kłamstwo.

A może by cię przekonała gra w reprezentacji. Do Hiszpanii zdecydowanie trudniej się przebić, a Franciszek Smuda nie narzeka na nadmiar klasowych środkowych obrońców.

- Macie dobrych piłkarzy. Jest Żewłakow... Są jeszcze inni. Sadlok, Wojtkowiak.

Czyli nie dasz się namówić na polski paszport?

- Nigdy mnie nie interesował...

Legia gra w niedzielę w Chorzowie. To nigdy nie był łatwy teren dla legionistów. W jakich humorach wrócicie ze Śląska?

- Jeśli chcemy liczyć się w walce o mistrzostwo, musimy wygrywać z każdym i wszędzie. Nie stać nas już na tracenie punktów. Tytuł rozstrzygnie się między czterema drużynami: Polonią, Lechem, Wisłą i nami. To zdecydowanie cztery najsilniejsze zespoły w Polsce. Ale losy mistrzostwa nie rozstrzygną się w naszych bezpośrednich spotkaniach. Kto straci najmniej punktów z tymi najsłabszymi, ten będzie się cieszył na koniec.

Rozmawiał: Tomasz Wiśniowski

Cały wywiad na stronie www.tvn24.pl

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.