Inaki Astiz: Zostanę jeśli Legia będzie wysoko
04.12.2007 09:37
W czerwcu jednemu z najlepszych obrońców w naszej ekstraklasie kończy się roczne wypożyczenie do Legii i prawdopodobnie wróci do macierzystego klubu. - Osasuna jest najważniejsza, a poza tym mam z nią ważny kontrakt. Ale nie wiem, czy nie zostanę dłużej w Warszawie. Wszystko zależy od rundy wiosennej, od tego, na którym miejscu zakończy ligę Osasuna, a na którym Legia. W maju rozstrzygną się losy mojej piłkarskiej przyszłości - taką deklarację hiszpańskiego obrońcy możemy przeczytać w dzienniku Fakt.
Nigdy w życiu nie miałem tylu problemów z kontuzjami, co w Legii! Ostatnio ciągle coś mi nawala i ciężko mi złapać właściwy rytm. Niby zacząłem trenować razem z resztą drużyny, ale nie czuję się na tyle dobrze, żeby zagrać w meczu z Górnikiem - mówi Faktowi hiszpański obrońca Inaki Astiz.
Chociaż byłemu kapitanowi rezerw Osasuny Pampeluna ostatnio odnowił się uraz kolana, nie traci dobrego humoru. - Nie zamierzam panikować z powodu kontuzji, bo wiem, że to nic poważnego. Zaraz po ostatnim meczu w tym roku wracam do Hiszpanii. Słońce i towarzystwo bliskich na pewno pomoże mi wrócić do zdrowia i na wiosnę wszystko będzie w porządku - uśmiecha się legionista.
Odkąd Inaki trafił na Łazienkowską, kibice są spokojni o grę defensywy. W duecie z Dicksonem Choto nie pozwalał napastnikom rywali na zbyt wiele. - Straciliśmy najmniej goli w lidze, ale przytrafiły się nam porażki z najgroźniejszymi zespołami w lidze, dlatego nie prowadzimy w tabeli - martwi się Astiz.
Obrońca Legii nie ma wątpliwości, że Wisła Kraków, najgroźniejszy przeciwnik jego zespołu w walce o mistrzostwo, mimo wyraźnej przewagi jeszcze nie może być pewna tytułu. - Mają najsilniejszy skład w całej lidze. Ale kto powiedział, że wiosną to im nie przytrafią się trzy porażki z rzędu? Jesteśmy w stanie odrobić dziesięciopunktową stratę - przekonuje piłkarz.
W ostatnich kilku miesiącach spędzonych w naszym kraju największe wrażenie zrobili na Astizie polscy kibice. - W Hiszpanii mamy piękne stadiony, ale ludzie nie są tak bardzo przywiązani do klubów. Polscy fani świetnie dopingują i śpiewają ciekawe piosenki. Od razu wpadają w ucho - zachwala Astiz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.