ITI zainwestuje w Legię a nie w Widzew?
15.05.2002 20:05
- Widzew już nie, teraz Legia - tak o planach ITI dotyczących inwestowania w polską piłkę mówi osoba dobrze znająca polski rynek medialny.
Koncern - przymierzający się do dużych sportowych inwestycji - zainteresowany jest także odkupieniem od Canal+ sublicencji na pokazywanie polskiej ligi oraz przejęciem praw do Ligi Mistrzów, by móc pokazywać te wydarzenia w stacjach TVN i TVN SIEDEM.
W czwartek szefowie Widzewa i właściciele ITI mieli podpisać list intencyjny w sprawie przejęcia klubu. Jednak do porozumienia nie doszło. - O jakim porozumieniu mówimy, skoro nie było jeszcze rozmów - twierdzi Andrzej Pawelec, szef rady nadzorczej SPN Widzew SSA. Posiadacz największego pakietu akcji Andrzej Grajewski też czeka na podpisanie listu intencyjnego. Zniecierpliwieni kibice łódzkiego zespołu wystosowali list otwarty do właścicieli Widzewa, w którym w ostrych słowach wzywają ich do odejścia z klubu.
- Widzew to finansowy galimatias, w Legii wszystko jest bardziej przejrzyste - mówi z kolei nasz informator.
Tymczasem już podczas niedzielnego spotkania reprezentacji artystów polskich z drużyną TVN na stadionie Legii Mariusz Walter, jeden z właścicieli ITI, powiedział do kibiców, że być może będzie się z nimi częściej spotykał. Mówi się nawet, że trenerem lub menedżerem drużyny mistrza Polski ma zostać... Dariusz Wdowczyk, obecnie prowadzący Widzew, kiedyś obrońca Legii. - Nie chcę tego komentować - ucina wszelkie spekulacje Wdowczyk.
ITI to na naszym rynku prawdziwa potęga. Do tej grupy należą m.in. stacje TVN, TVN 24 i TVN SIEDEM oraz sieć Multikino. Jak się dowiedzieliśmy, koncern zamierza nie tylko zainwestować w klub piłkarski, ale także odkupić od Canal+ sublicencję na pokazywanie polskiej ligi, przejąć prawa do Ligi Mistrzów (Polsat będzie ją prezentował do końca sezonu 2002/2003) oraz promować rodzimy boks zawodowy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.